Możesz dać mąkę i cynamonu, (lub bez cynamonu jak nie lubisz) zamiast kokosu, będzie zwykła kruszonka.
ewuniu, tak cały czas myślę że może lepiej nie trzymać go w lodówce, bo przecież marcepan musi obeschnąć, a w lodówce ciągnie wilgoć i może dlatego się poci i topi. Wydaje mi się że to jest właściwa przyczyna zachowania marcepanu, a nie że na śmietanie (wiem ty nie miałaś na śmietanie i dlatego tak myślę).
ewuniu, a czym pokryłaś tort? jak bitą śmietaną to niestety marcepan będzie się topił i pocił.
Właśnie wyrzuciłam prawie kilogram kokosu, ale ciasto jem zdejmuję mydlaną górę a resztę zjadam i tak jest dobre, no ale z kokosem byłoby pyszniejsze.
madziu, ja zawsze robi wg przepisu i wychodzi, czasem wychodziła mi masa taka nie całkiem gładka, ale to z tego powodu że dałam za mało cukru. A jeśli chodzi o to jaka ma być konsystencja żelatyny z glukozą, to mało istotne, jak się żelatyna całkowicie rozpuści dodajesz glukozę mieszasz, dodajesz część cukru, tyle żeby zrobiła się gęsta papka. Na stół wysypujesz część cukru wlewasz do tego gęstą papkę i zarabiasz jak na makaron, masa będzie się bardzo kleić i rzednąć, ale to nic dosypujesz cukru i dalej zarabiasz ciasto, w miarę dodawania cukru masa staje się coraz gładsza i plastyczna, mam nadzieję że Ci pomogłam.
Jak można z kwadratu o boku 20cm wyciąć 16 kwadratów o boku 7cm?
Marto wg mnie to z mielonego zwykłego cukru masa Ci nie wyjdzie, nie wiem dlaczego, ale przypuszczam, że cukier puder to zupełnie inna produkcja niż zmielenie zwykłego cukru, sama się przekonałam o tym , że to nie to samo. Kiedyś zabrakło m i pudru i też zmieliłam zwykły, ale wierz mi to nie to samo.
BOŻENKO to nie zakalec, to ciasto takie wychodzi mokre i gumowate, a to przez śmietanę wylaną na nie.
Ciasto pyszniutkie, ale niestety nie moje. Już drugi raz z rzędu kupiłam kokos "mydlany" czyli stary, albo przechowywany obok mydła. Przypuszczam, że stary (bo jak kokos się starzeje to właśnie w smaku przypomina mydło) choć data do spożycia była jeszcze kilka miesięcy. Jestem wściekła, bo tak fajnie mi wyszło ciacho i gdyby nie ten obrzydliwy smak mydła, byłoby boskie. Jak mi złość przejdzie zrobię go jeszcze raz, mam nadzieję że tym razem uda mi się kupić dobry kokos.
urszulka, ja też nigdy nie mroziłam białek do momentu aż się o tym dowiedziałam z tej właśnie stronki. Gwarantuję Ci że po rozmrożeniu jeszcze lepiej się je ubija, ja nie czekam aż się całkiem rozmrożą, jak zrobią się takie (w bardzo krótkim czasie, może po 5 - 10 minutach), że widełkami miksera je rozdrobnisz (zrobi się taka papka), to można je ubijać.
Dziewczyny, czy jak dacie wyrośnięty rozczyn i zarobicie ciasto, to zostawiacie je jeszcze do wyrośnięcia?, bo wg przepisu nie trzeba czekać, aż ciasto wyrośnie (i tak zrobiłam), ale pytam z czystej ciekawości.
urszulka, akurat tego kremu nigdy nie próbowałam robić z całymi jajkami, nie wiem czy go nie rozrzedzisz, jednak 6 całych jaj to dość dużo. Z białek możesz zrobić malutkie bezy i udekorować tort, albo coś innego jest tyle różnych przepisów, a jak Ci się nie chce , to po prostu zamroź białka, u mnie już leżą w zamrażarce chyba z miesiąc, pozdrawiam.
Ja też przeoczyłam, dopiero podczas robienia, patrzę a tu mam roztopioną margarynę.
Dzisiaj też upiekłam to ciasto, ale wykorzystałam informację ALICJI58, też dałam 3 czekoladowe budynie, jutro dam znać jak smakuje i postaram się wstawić zdjęcie.