od jakiegoś czasu mnie to męczy.
Wiem, że praca ekspertów jest mozolna i ciężka.
Rozumiem uwagi odnośnie gramatury, przejrzystości opisu, zaginionych pozycji...
Niemniej...
Jakoś trudno mi zrozumieć dlaczego eksperci ingerują w technologię wykonania i użyte składniki. W wielu opiniach jest - dodać to i to - usunąć to i to - zrobić inaczej. Dlaczego. Skoro ten przepis jest mój (i chyba taki ma zostać, nawet jak utracę prawo do jego edycji), tak a nie inaczej wykonywany był od x czasu - i wykonanie w ten sposób może być przeze mnie gwarantowane efektem.
Dlaczego mam dopisywać jakieś przyprawy - skoro ich smaku nie znam - nie lubię - nigdy ich nie używałam i dana potrawa funkcjonowała.
Dlaczego mam usuwać coś ze składników - bo można zrobić bez tego - ale przeceiż ja zawsze robiłam w ten sposób.
Przecież dodanie/usunięcie czegoś ze składników - to inna potrawa. W tym momencie to juz jest tylko wariacja na temat...
Może niepotrzebnie mnie to frapuje - może takie uwagi (a jest ich sporo) są tylko informacyjne - że można tak i tak wykonać inaczej. Nie śledziłam nigdy dalszych losów przepisów, wstawianych do polecanych - zresztą nie śledzę kolejki - tylko trafiam na opinie, czytając nowe komentarze.
Czy takie uwagi mają wpływ na przepis i status polecanego - to znaczy czy wprowdzenie /nie wprowadzenie poprawek jest warunkiem otrzymania gwiazdki - w regulaminie nic o tym nie ma. Bo jeżeli mają - to uzyskujemy listę przepisów zgodnych ze smakiem oraz technologią wykonania ekspertów.
Przylaczam sie do Twojego zdania na ten temat. Opinia eksperta powinna albo zakwalifkowac jakis przepis do polecanych albo nie. Poprawki powinny dotyczyc tylko sposobu napisania, ew. likwidacji bledow czy literowek. Najwazniejszym powinna byc zrozumiala dla wszystkich gramatura. Nie jakies kostki, szklanki czy opakowania.. bo w kazdym zakatku swiata sa one nieco inne. Insynuacje na temat wymiany przypraw, nie powinny byc dozwolone. Jesli Ekspertowi przepis pasuje - przyznaje mu gwiazdke a jesli nie..to nie. Zreszta i tak bedzie to subiektywna ocena przepisu i nie znaczy, ze komus innemu owy przepis nie przypadnie do gustu z wszystkimi niedociagnieciami, jakie odkryl Ekspert!
Tego chciałabym sie dowiedzieć - czy wymiana przypraw, ew. innych składników, sugerowanie np. aby majonez zastąpić mieszanką z jogurtem (zdrowiej - owszem - ale to zmiana smaku) jakoś warunkują otrzymanie gwiazdki.
dzięki za ten wątek
ekkore myślałam o tym,
może dostaniemy jakąś konstruktywną odpowiedź
Choć z drugiej strony..
Przepisy polecane są subiektywna listą właścicieli strony. Mają oni (właściciele) prawo zakwalifikować do tego taki przepis jaki im odpowiada.
I może się tylko czepiam.
Bo jeżeli ja polecam - to powinien być to przepis zgodny z moim smakiem i przyzwyczajeniem. I z postępowaniem w trakcie przyrządzania, który jestem w stanie zaakceptować.
Już sama nie wiem...
Użytkownik ekkore napisał w wiadomości:
> Choć z drugiej strony..Przepisy polecane są subiektywna listą właścicieli
> strony. Mają oni (właściciele) prawo zakwalifikować do tego taki
> przepis jaki im odpowiada.I może się tylko czepiam. Bo jeżeli ja
> polecam - to powinien być to przepis zgodny z moim smakiem i
> przyzwyczajeniem. I z postępowaniem w trakcie przyrządzania, który
> jestem w stanie zaakceptować.Już sama nie wiem...
Ekkore, nie przesadzajmy:) Zbulwersowal mnie Twoj poglad na ten temat:)
Co Cię zbulwersowało?
To że próbuję jakoś sobie poukładać w głowie.
Z jednej strony burzy się we mnie - nie mogę zrozumieć.
Ale z drugiej staram sobie wytłumaczyć - w taki a nie inny sposób.
Mogę sie nie zgadzać, może mi się nie podobać - ale lubię wiedzieć dlaczego. Tak samo jest w przypadku zgodności - lubię wiedzieć dlaczego
Zbulwersowal mnie pomysl (hipoteza), ze w zw. z tym, ze wlascicielom jakis przepis nie odpowiada i zostaje zmieniony:) Juz dawno bylo powiedziane, ze kazdy ma swego rodzaju ksiazke kucharska, ktora rozporzadza.
Dokładnie tak jest, ale przepis w "polecanych" musi byc poprawnie zredagowany, aby mógł tam trafic.
Tak powinien wyglądac- http://wielkiezarcie.com/recommendedspeciment.php
Nie - nie tak.
Nie ingerowanie w przepis w sposób fizyczny. Nie ingerowanie w indywidualna książkę.
W opiniach do przepisów w kolejce są uwagi odnośnie zmiany składników (nie będę sie powtarzać). Nie wiem czy ma to wpływ na otrzymanie gwiazdki - jeżeli nie ma - warto, aby ta uwaga znalazła się dyskusjach nie w ocenach (już widze, że źle nazywałam poddział komentarzy) - bo w ocenach zniknie i tyle.
Jeżeli ma - dla mnie samej jest to zmiana przepisu - wyjdzie coś innego.
I czy przepis polecany jest przepisem WZ czy nadal indywidualnym.
Przepis nie musi być w polecanych - nei ma obowiązku. Jeżeli chce - musi dostosować się do wymogów - tu nie ma żadnych pytań i wątpliwosci.
Tylko czy wymagania obejmują także zmianę receptury (bo to nie wynika z regulaminu).
Użytkownik ekkore napisał w wiadomości:
> Choć z drugiej strony..Przepisy polecane są subiektywna listą właścicieli
> strony. Mają oni (właściciele) prawo zakwalifikować do tego taki
> przepis jaki im odpowiada.I może się tylko czepiam. Bo jeżeli ja
> polecam - to powinien być to przepis zgodny z moim smakiem i
> przyzwyczajeniem. I z postępowaniem w trakcie przyrządzania, który
> jestem w stanie zaakceptować.Już sama nie wiem...
Dokładnie, i polecasz go, publikując na stronie, w swoich przepisach. A wystawiając przepis do kolejki polecanych , trzeba się trzymać reguł zawartych w regulaminie, to wszystko:)
Nie napiszę o konkretnym przypadku, ale jeśli np jest przepis na zupę jarzynową ,( to tylko przykład) i w składnikach mamy, marchew ,ziemniaki i np kapustę a przyprawy to kostki rosołowe , to moim zdaniem eksperci, proponują inne przyprawy , czy składniki, bo przecież tego czegoś nie można nazwać "zupa jarzynowa" a już na pewno nie nadaje się do "polecanych".
Po drugie , pod każdą opinią eksperta, jest możliwość zgłoszenia reklamacji:)
Po trzecie, zanim zgłosimy przepis, wypadało by przeczytać regulamin "polecanych" :)
Nie jestem ekspertem, ale tak na "chłopski rozum" to widzę:)
Nie - nie chodzi mi o zupę z kostek czy przepis przepisany z opakowania pomysł na...Bo on nie powinien znaleźć się w polecanych - zmiana składników - nie zrobi z niego przepisu wartego wyróżnienia
Chodzi mi o zmiany w składnikach - sugestie - ja bym dodała to i to (pisze w formie żeńskiej - bo niejako od siebie, niczego nie sugerując, który z ekspertów pisał opinię), proponowałabym zastąpić część majonezu jogurtem (to już było), czy jak w przypadku którejś z szarlotek - proponuję dodać cynamon. Po co skoro nigdy w tym przepisie go nie było...
Takich uwag jest sporo. Nie wiem co dzieje się potem z przepisem - czy dostaje gwiazdkę, czy wraca do właściciela, aby go udoskonalił - nie śledzę na bieżąco - stąd moje pytanie
Czy to ma wpływ na przyznanie gwiazdki (tzn - jeżeli nie dokonam zmian, zgodnie z sugestią z gwiazdki nici).
Chodzi mi o wiedzę, która nie wynika z regulaminu.
Bo jeżeli nie ma wpływu - to czy powinno sie znajdować w opiniach ekspertów.
Na to pytanie mogą odpowiedziec tylko eksperci:)
Ja swego czasu dodałam jeden przepis do polecanych, ale ekspertom nie podobała się nazwa, więc go odrzucili. Miałam trochę mieszane uczucia, bo dlaczego ja mam zmieniać nazwę jeśli od lat w naszej rodzinie funkcjonowała taka, więc nie zmieniłam i mój przepis nie dostał gwiazdki. I już więcej nie zawracałam sobie głowy, żeby inny przepis poddać ocenie, żeby oceniała go osoba która nawet go nie wypróbuje, a się wypowiada. Bardziej cenię sobie oceny osób, które zrobią daną potrawę a potem ją oceniają. Teraz nawet nie czytam opini ekspertów w komentarzach ostatnio dodanych
No właśnie - i to jest ta różnica: "ja bym dodała" - nie jest prośbą o zmianę, bo gwiazdki nie będzie, tylko informacją, że dany ekspert robi w przypadku podobnej potrawy tak czy tak. Użytkownicy mogą z tej informacji skorzystać, nie muszą - w czym Ci ona przeszkadza, naprawdę nie rozumiem. Autor nic w tym przypadku nie dopisuje. Chyba że sam wypróbuje inną wersję i uzna, że jest lepsza.
Jeśli coś powinno zostać zmienione, aby przepis został zagwiazdkowany, piszemy wyraźnie "proszę o..., proszę aby... do poprawy literówki... do uściślenia gramatura..."
Przecież polecane to jest inicjatywa normalnych ludzi, ale nie gigantów kulinarnych. Tak jak zdarza się zupełne olewactwo podczas wstawiania przepisów do kolejki polecanych, tak też i może się zdarzyć zmęczenie eksperta, który swą pracę wykonuje społecznie i po godzinach. Bez wynagrodzenia, jedynie za fangę w nos, bo wszystkich zadowolić się nie da.
Czyli wszystko jasne.
To "ja bym dodała, zmieniła" pojawiało sie bardzo często, wiele razy jako jedyna uwaga (ocena) do przepisu. Nie mam pojęcia co dalej dzieje sie z przepisami - stąd moje pytanie.
I może warto te uwagi przenieść do dyskusji - bo do ocen to mało kto zagląda. A inne spojrzenie, poparte wiedzą teoretyczną i praktyczną (czyli jak powinno się robić profesjonalnie) może dużo wnieść do naszej domowej sztuki kulinarnej.
Jeśli chcesz aby przepis znalazł sie w polecanych to nie stety poddajesz się ocenie, a nie prosisz o bezwarunkowe przyznanie gwiazdki ja rozumię że to boli ale eksperci mają jakieś kryteria ocen i wymagania co do przyznania gwiazdki.
Poddajemy się ocenie i nie przyjmujemy ewentualnych uwag, czasami mam wrażenie że wiele osób tutaj nie wie o co chodzi, mamy duże wymagania w stosunku do wł. strony ale sami robimy tyle bałaganu że trudno co kolwiek znaleźć, a jakikolwiek ruch ze strony wł. jest poczytywany jako ograniczenie wolnośći np ,słowa.
Domyślam się, że to do mnie nie Wkn.
Zgadzam się w zupełności z tym, że wstawiając przepis do kolejki poddaję się ocenie. I nikt nie przyznaje gwiazdek bezwarunkowo - bo to akurat mój przepis i ja tak chcę.
Cały czas piszę o ingerowaniu (proponowaniu innych wersji w ocenach) w przepisy. Nie lubię niejasnych sytuacji, nie lubię insynuowania, domyślania się, tworzenia teorii - najprościej zapytać się wprost.
I każda odpowiedź mnie satysfakcjonuje - prawo własności jest prawem nadrzędnym - nawet gdyby Wkn napisała - tak zmiana receptury jest warunkiem przyznania gwiazdki...Nie musi mi się podobać - ale wiem jak jest i powinnam szanować...
Ale Wkn napisał inaczej...
No to super, że wszystko się wyjaśniło :)
Proponuję zajrzeć do opinii pod tym przepisem http://wielkiezarcie.com/recipe54908.html Zupa jest przepyszna i często ją gotuję, właśnie wczoraj mnie naszło, patrzę... "O, jest ocena. Ciekawe jaka?" Otwieram, a tam to za co wszystkie jesteśmy besztane, czyli de facto nie ocena przepisu, ale jakieś wyżycie się eksperta na biednej autorce, bo mu podpadła. Zareklamowałam, bo jest taka opcja, nie podając podstaw "prawno-regulaminowych" reklamacji, bo wydało mi się oczywiste, że ocena po prostu jest nie na temat. Oto odpowiedź na PW, na którą NB nie można odpowiedzieć: "Twoja reklamacja do oceny w przepisie"Ulubiona zupa pieczarkowa mojego męża" została odrzucona z uzasadnieniem: Autorka przepisu zgłosiła do kolejki polecanych długą listę przepisów, w których nie stosuje się do regulaminu, możliwe, że nie został on wcale przeczytany również przez autorkę reklamacji: - tytuł utrudnia szukanie i nie jest obiektywną nazwą przepisu - nie ma uściślonych miar - interpunkcja stosowana jest co najmniej dowolnie - regulamin nie zezwala na niepotrzebne zdrobnienia oraz kolokwialny styl".
Matani, widzę że Ty również nie zapoznałaś się z regulaminem "polecanych"
Polecam lekturę http://wielkiezarcie.com/recommendedlaw.php :))))
Dla mnie jest jasne, że autorka nie dopełniła wymogów formalnych, ale po co mi ocena, która ocenia autorkę? Doprawdy nie wiem.
Teraz robią bardzo smaczne kostki rosołowe, o różnych smakach:) i jeżeli wrzucisz jedną do smaku na 2,5 litry wody , dodasz do tego warzywa i przyprawy, to nie jest to żadna zbrodnia.
Uwżam że taka zupa będzie dużo smaczniejsza:)niż zupa zrobiona z zasmażką na dwóch łyżkach margaryny, jedna kostka smakowa. nie powinna jej dyskwalifikowac z polecanych.
Co innego jak wstawiasz przepis na rosół, a robisz go z kostek rosołowych, to jest już profanacja:)
MR, ja podałam tylko przykład, wymyslony dla potrzeby:)))
Rozumiem Makusiu:) kiedyś widziałam, jak moja sąsiadka robiła obiad dla dzieci , które właśnie wróciły ze szkoły. Wlała wodę do garnka, nie wiem dokładnie ile, wrzuciła kostki rosołowe, i na czymś takim zrobiła dzieciom lane kluski.
Chyba im smakowało, bo zjadły wszystko co im nalała na talerze, niestety ! u mnie taki numer by nie przeszedł:)
Oj tak, wystarczy kupic za parę groszy korpus z kurczaka, kilka skrzydełek, włoszczyzna, trochę przypraw ! i całkiem niezły rosołek dla całej rodziny, by się nagotował:)
Raz na niedzielny obiad mąż powiedział bym nie gotowała rosołu tylko rozpuściła kostki rosołowe w wodzie i podała z makaronem. Zrobiłam jak powiedział i śmiejemy się z tego cały czas bo moja 15 letnia siostra powiedziała, że jest to najlepszy rosół jaki jadła.
Wiesz co As? coś w tym chyba jest:) nie wiem co! ale dzieciaki lubią chińskie zupki rosołowe, a te kostki trochę przypominają ich smak, ja tego nie kupuję ! ale moja córka od czasu do czasu je taką zupę, bo lubi. Jak jeżdżę na zakupy, to zaobserwowałam że bardzo dużo ludzi kupuje te kostki rosołowe o róznych smakach, i mnóstwo różnych zup w torebkach
Ja mam chyba uczulenie na glutaminian sodu - hehehe. Więc wszystko co pachnie mi tym jest bleee...
Czasami korzystam - ale z całą pewnością jest zdecydowanie większa ilosć płynu niż zalecane 0,5 litra
Dziękuję, ekkore, za ten wątek. Nie tylko ty masz takie wątpliwości :) Ja też miałam ich wiele (wtedy, gdy moje przepisy były jeszcze na stronie). Pozdrawiam, Aleex.
Bardzo dobry wątek:) powiem szczerze, że kobiety w naszej rodzinie były i są dobrymi kucharkami, patrząc na moją młodą córę , jestem pełna podziwu jak świetnie daje sobie radę w kuchni. Nasze potrawy smakują gościom i domownikom:) Mamy dużo smacznych i sprawdzonych przepisów, które z czystym sercem mogę polecic każdemu:) Uważam że może warto da szansę przepisom, podanym przez użytkownika w takim stanie w jakim są, oczywiście nazwa zobowiązuje i są w pewnych przepisach wyjątki,i przepisy te absolutnie nie powinny się byc w polecanych.
Mam tylko prośbę do Kluko, żeby czytał przepisy dokładniej, unikniemy wtedy niepotrzebnych pytań.
Chodzi mi konkretnie o mój przepis schabu w galarecie2, w którym wyraźnie różyczka napisała.
Pokroic schab w plasterki jak książkę, nie docinając do końca, nadziewac pocięty schab, układac na półmisku( pokazane jest zdjęcie, widac wyraźnie że między jednym plastrem , a drugim jest farsz) i taka porcja jak kanapeczka , jest dla jednej osoby:)
Nie rozumiem więc końcowego pytania experta, jak należy pokroic gotowy już schab?
http://wielkiezarcie.com/recipe59847.html
Prośba jak najbardziej przyjęta:) Mój błąd. Siadam do komputera i oceniania przeważnie wieczorami lub do południa, kiedy dzieci śpią. Czasami może mi coś umknąć.
Dziekuje Ekkore za ten watek :) Mnie tez juz zaczyna meczyc ingerowanie ekspertow w skladniki osoby, ktora postanowila zglosic swoj przepis do polecanych. Jezeli ja np. robie placek drozdzowy ze swiezymi drozdzami drozdzami, ktore nie wymagaja robienia zaczynu, to dlaczego ekspert sugeruje mi,zeby lepiej zrobic zaczyn? Przeciez tak robie od lat, placek wychodzi, wiec po co mam zmieniac cos co wychodzi? Moim zdaniem, zeby cos zaproponowac, to trzeba sprobowac zrobic dwie wersje placka drozdzowego z zaczynem i bez i wtedy dopiero proponowac...
Reklamacje są widoczne dla wszystkich. jeśli chcesz napisać jakąs wiadomość wyjaśniającą do eksperta, to wystarczy napisać wiadomość prywatną. Nie rozumiem czemu nie wpadłaś na ten pomysł. Co do sugesti... To są tylko sugestie. Zresztą jeśli ktoś dodaje przepis do oceny to powinien się liczyć właśnie z otrzymaniem oceny. Jeśli ktoś nie może sobie z tym poradzić to po prostu rezygnuje z tej możliwości.
A co do większej liczby epkspertów... Ja jestem też za, ale poczytaj dokładniej regulamin. Wspólna ocena mija się z sensem. Też poczytaj w regulaminie zasadę oceniania i dodawania do oceny.
Najskuteczniejszym sposobem, aby nie miec problemu z ocenami ekspertow.. jest nie proponowanie zadnych przepisow do polecanych.. co to wogole.. po co?? jedne lepsze drugie gorsze?? Wyszukujac jakis przepis i tak nie zwracam na to uwagi..polecany czy nie.. Ja tu decyduje. Te polecane to sa chyba tylko dla nowicjuszy w kuchni, ktorzy sami nie potrafia ocenic, ktory przepis z kilku, na to samo danie jest lepszy... i ktory maja wybrac.
Wiem np. ile warte sa moje przepisy i zadne gwiazdki nie zmienia tej wartosci ani na plus ani na minus.
Pozdrawiam wszystkich, tych gwiazdorow i tych bez gwiazdek ;)))
Masz rację Danusiu:) powiedziałam Ani, żeby też dała sobie spokój z tymi polecanymi.
Dobrze prawisz
Ja też nie przywiązuję wagi do polecanych. Lubię jednak korzystać z komentarzy - nie po to, aby zdecydować sie na danie (bo akurat tym sie nie sugeruję) - ale w ten sposób odnajduję przepisy - całkiem fajne perełki.
Ale wśród tych komentarzy są te, które mnie "frapują".
Niejako zmuszają do zmiany receptury - jeżeli chcę, aby mój przepis był wyróżniony. Po takich zmianach - czy jest to nadal moja recepta - czy jako współautor powinien być ekspert.
Uwagi odnośnie wariacji są bardzo cenne - zreszta nie jestem osobą, która żyje w 100 % z przepisami - przeważnie jest coś po mojemu. Tylko czy one powinny być stosowane w przypadku oceny do polecanych.
U mnie jutro wariacja na temat Twojego "ratatuja" - wariacja - bo muszę dodać coś kalorycznego dla mojego wielkiego dziecka- będzie mozarella oraz marchew - bo nijak nie umiem tego dania wyobrazić sobie inaczej.
Ja odtworzylam ten przepis po ogladnieciu filmu animowanego :) Zrob sobie po swojemu ale to bedzie "Ekkotuj" hahaha ..a jak bedzie dobrze smakowal, to dodaj nowy przepis :)
Wiem, że na podstawie filmu.
Ale gdyby nie Twój przepis - pewnie nadal bym podziwiała piękne plasterki w bajce - nie próbując sie zmierzyć z daniem.
Zrobine, zjedzone, przepis wstawiony - może nie jako ekkotuj. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko temu. Dzięki Tobie moja wersja by nie powstała.
O marchewce zapomniałam - tak składnie szło mi układnie warstw - że nawet nie odczuwałam jej braku (a wyciągnęłam z lodówki). Zastanawiam się - czy nie lepiej pokroić paprykę w plastry - i dodać jako warstwę. A może cuknię i bakłażan odwodnić na grilu.
U mnie całość pływała w sosie cukiniowo - pomidorowym...
O dwa przepisy za późno to zrozumiałam. :)
Alll, według mnie, Twoja "bomba" ma wszystkie gwiazdki z nieboskłonu :)
Ekkore zgadzam się w pełni z Tobą. Męczące są to. I w sumie najlepiej wychodzi im krytykowanie składników- czemu to, a nie tamto itp:)
Jeżeli męczące są krytykowania składników (jak mniemam chodzi Ci o Twoje przepisy), to czemu usilnie dodajesz kolejne przepisy do oceny? Ocena jest uwarunkowana miedzy innymi wymogami regulaminu. Wystarczy się z nim zapoznać. Czytanie, redagowanie i ocena kolejnych przepisów to nie jest takie sobie hop siup. Tak sobie myślę, że teraz najlepiej Tobie wychodzi krytykowanie, zamiast sobie coś przemyśleć.
Użytkownik Kluko napisał w wiadomości:
> Jeżeli męczące są krytykowania składników (jak mniemam chodzi Ci o
> Twoje przepisy), to czemu usilnie dodajesz kolejne przepisy do oceny? Ocena
> jest uwarunkowana miedzy innymi wymogami regulaminu. Wystarczy się z nim
> zapoznać. Czytanie, redagowanie i ocena kolejnych przepisów to nie
> jest takie sobie hop siup. Tak sobie myślę, że teraz najlepiej Tobie
> wychodzi krytykowanie, zamiast sobie coś przemyśleć.
Czytając Twoje posty mogę tylko pogratulować sobie decyzji o rezygnacji z funkcji eksperta. Każdy dający swoje propozycje do "polecanych" myśli, że jego przepis jest suuuuuper i nie podlega ocenie innej niż pozytywna. Przez uczestnictwo w tego typu "ekspertyzach" można zyskać jedynie wrogów lub w najlepszym przypadku (jak to ma miejsce w powyższym wątku założonym przez Ekkore) usłyszeć parę gorzkich słów lub pretensji. Nie podjąłbym się prac eksperta nawet za odpowiednim wynagrodzeniem. Prawie nikt nie rozumie, że ekspert ma za zadanie nie kreowanie postaci, a wychwycenie wartościowych i "niezawodnych" przepisów co w efekcie ma podnieść poziom naszego portalu.
Bahus.
Dla mnie nie ma żadnego znaczenia czy przepis jest w polecanych czy go tam nie ma. Uwagi ekspertów czasami po prostu mnie śmieszą (szkółka?). Najważniejsze są opinie tych, którzy przepis wypróbowali. Polecane niekoniecznie są lepsze-zwykłe zawracanie głowy, no ale jeśli komuś zależy...
Już chyba wiem co mnie męczyło - zauważyłam to dzisiaj - czytając w komentarzach jedną z ocen (która bardzo mi się spodobała).
Brak w prosto z mostu informacji przepis idzie do polecanych lub przepis niezgodny z regulaminem.
Bez żadnych dodatkowych informacji. No może uzasadnienie dlczego nie
Może niepotrzebnie poświęcacie swój czas na wymyślanie określeń odnośnie użytych składników - czy wykonania, aby za każdym razem było inaczej - bo jakoś trudno mi uwierzyć, że wykonaliście do oceny wszystkie dania, co najwyżej bazujecie na Waszych wyobrażeniach smakowych, odnośnie połączeń, kompozycji, przeniesionych z innych wykonań, wiedzy teoretycznej...Może wystarczy jednym zdaniem - spełnia - nie spełnia wymogów. Reszte ocenią wykonujący - a jeżeli będziecie nimi Wy - ekspercie - uwagi wyladują w komentarzach lub dyskusjach.
Wy bedziecie mieli mniej pracy (nie wyobrażam sobie, aby ekspert miał redagować przepis, który pretenduje do miana polecanych), a i bedzie mniej niejasności i pytań dlaczego tak a nie inaczej...
Może i tak było by lepiej, ale ocena jest także opisowa. W przypadku kiedy coś nie jest zgodnego regulaminem to prosimy o zmianę tego czy poprawę tamtego. A co do redagowania przepisu... Czasami trzeba coś poprawić pod względem stylistycznym (np zdanie nie jest napisane poprawnie pod względem składniowym lub są drobne błędy ortograficzne czy interpunkcyjne). Niestety wiele osób nie zwraca na to uwagę lub po prostu przeocza błędy (lub np nie ma polskiej czcionki).
Moim zdaniem po to tu podajemy swoje, zaznaczam, swoje, sprawdzone, czyli po prostu takie przepisy, które wypróbowałyśmy, żeby i ktos inny skorzystał. To nie jest jakas ekskluzywna książka kucharska. A jak ktoś zechce i tak przygotowując potrawę według takiego przepisu z WŻ może ją zmodyfikować.
A pomijając wszystko, kim jest ekspert? Jeżeli chciałby poddawać wszystkie przepisy róznorakim ocenom, to musi miec albo jakieś podstawy prawne, albo jakieś przyznane gwiazdki Michelin.
Polecane nie są obowiązkiem żadnego z użytkowników. Każdy kto ma ochotę może poddać się tej ocenie lub z niej nie skorzystać. Jesteśmy na stronie, która do Kogoś należy (Wkn i Pampas) i te osoby mają pewną wizję Swojej strony. My możemy się do tego dostosować. Każdy właściciel czegokolwiek ma prawo na "swoim podwórku" wprowadzać swoje zasady.
Jeśli komuś nie odpowiada opcja i regulamin polecanych, nie zgłasza swoich przepisów i już. Lub po ocenie eksperta, który wniósł swoje uwagi, poprawia przepis lub rezygnuje z polecania go w polecanych.
Nikt nie musi miec żadnych gwiazdek ani certyfikatów, tym bardziej podstaw prawnych. Przeczytaj dobrze regulamin i regulamin polecanych, pamiętając o tym, że jesteśmy u Kogoś "na podwórku".
I to znaczy, że mamy właścicielowi kłaniac sie w pas, zdejmowa przed nim czapki, tak? Nie przesadzaj, te czasy minęły.Jeżeli nie byłoby uzytkowników to ten portal nie istniałby.
Każdy ma prawo wypowiadac się swobodnie, wyrażac swoje zdanie. Grzecznie i kulturalnie oczywiście, ale takie jest prawo każdego człowieka.
Czapki nie musisz zdejmować, kłaniać też nie.
Ale zasady ustalają właściciele - to ich prywatna strona. Dopóki postępujesz zgodnie z nimi - jesteś mile widzianym gościem, nawet na prawach domownika (a czujac się jak domownik często zapominamy o prawie własności) jeżeli sie nie dostosowujesz - wiesz jak jest...
Jak w każdym domu - zawsze musisz się liczyć z gospodarzami - i dopuszczalna swoboda jest wyznaczona przez nich.
To powinien sobie uświadomić każdy...Nie musi sie podobać...