Płaty mintaja rozmrażamy i dzielimy na pół.
solimy odpowiednio.
obtaczamy w mące,potem w jajku i bułce tartej.
smazymy na rozgrzanym oleju na złoty kolor.
Rybę dajemy do przestudzenia a my
na tej samej patelni i tym samymoleju szklimy cebulę pokrojoną w krązki,plastry(nie za cienko)
Do naczynia układamy rybkę,dodajemy przesmażoną cebulę i zalewamy
gorącą zalewą:
zalewa:woda gorąca zagotowana z dodatkiem octu (wedle uznania kwasowości
dokładamy kilka kulek ziela i jakiś listek laurowy.
Rybka musi kilka godzin posiedzieć w zalewie , napęcznieje i nabierze smaku.
a potem to tylko zastanawiam się zawsze ile rybki dorabiać
Ja zawsze na wigilię smażę sporą ilość ryby i to co nie pójdzie to daje do zalewy i mam na święta kwaśną rybę.
Przyznam szczerze że znika pierwsza ze stołu wyprzedzając śledzie i sałatki.
Nazwa nie wiem skąd ale może mało apetyczna bo któż miałby ochotę jeść ropuchę
ale przepis dostałam od Teściowej i tam właśnie tak ją nazywają.
Próbowałam też robić w ten sposób inne ryby i przyznam że ok ale mintaj najlepszy!