Zupa mango-cytrynowa była serwowana na statku, na rejsie na Karaiby. Ja widziałam tylko nazwę w menu. Podziałała na moją wyobraźnię, choć wyglądała i smakowała inaczej, ja zrobiłam według swojej wyobraźni, ustalając co trzeba dodać w trakcie gotowania.
W garnku 5-litrowym nastawić ok. 2,5 litra wody. Dodać pokrojoną w plasterki marchew i selera naciowego oraz posiekaną cebulę. Imbir drobno posiekać, ewentualnie dać w kawałku - do wyjęcia potem. Dodać ostre papryki oraz pastę curry. Gotować koło 15 minut. Dodać pokrojonego w kostkę kurczaka. Gotować ok. 20 minut. W między czasie dodawać sukcesywnie pozostałe składniki, zaczynając od mleka kokosowego, potem przyprawy (poza bazylią) i sok z cytryny - na koniec zostawiając sobie mango oraz czerwoną paprykę (chyba, że lubimy miękką - wtedy przed mango). Posolić pod koniec - według własnego uznania. Gdy już wyłączymy grzanie pod garnkiem dodać posiekaną bazylię. Na talerzu udekorować bazylią