Zorientowałam się ostatnio po wczasach, sorki za date na zdjęciu aparat się mi zresetował. Dziś też piekę te cuda są rewelacyjne. Pozdrawiam
Ptysie super (chciaz moje byly w wersji uproszczonej, w postaci nadziewanych buleczek, a nie labadkow), ale ja jak zwykle cosik sknocilam i musialam dosc dlugo trzymac w piekarniku, bo mi sie dopiec w srodku nie chcialy. Ale jak juz sie dopiekly to niebo w gebie. Dziekuje za przepis.
mi też właśnie ciasto zrobiło się troszkę gumowe.. ale i tak wyglądały ślicznie a znikły z talerza błyskawicznie ;)
Od kilkunastu lat je piekę na wszelkie imprezy szkolne syna. Zrobilam po raz pierwszy jak był w pierwszej klasie. Teraz jest w szóstej i dalej na każdą imprezę dzieciaki dopominają się o łabędzie. Są pyszne i atrakcyjne :D
podobny przepis mam z WIELKIEJ KSIEGI CIAST SIOTRY ANASTAZJI. Dostałam te ksiazke od mojego meza na urodziny w tym