Skarletko, bardzo się cieszę że smakowało. Ja tez robię tylko ten, choć zajmujący jest bardzo, bo pani Ćwierciakiewiczowa to miała wszystko z kopy jaj. Ale fakt ten jest pyszny dla mnie również. Pozdrawiam.
kurcze, szkoda, że ryż dopiero za dwa tygodnie zagości na naszym stole, bo najchętniej zrobiłabym dzisiaj. ale do ulubionych dodałam, lubię takie rzeczy :)
Dzisiaj nad ranem w moim stanie odczulismy trzesienie ziemi w stopniu 3,7...myslalam ze lod lamie drzewa bo takie byly huki....znajomi nawet wybiegali ze swoich domow , myslac ze na zewnatrz jakas katastrofa..trwalo to 30 sekund.Otworzylam komputer i dowiedzialam sie ze to bylo trzesienie ziemi, tak sie zdenerwowalam ze zaraz zachcialo mi sie strasznie jesc, no i na szczescie mamy ,, Wielkie Zarcie,, dzieki niemu sie uspokoilam i aby nie myslec co bedzie ..zabralam sie do wypieku Twojego chrustu, niebo w gebie..Teraz zajadam i dziekuje Ci za tak fantastyczny przepis, tak duzo pracy ale naprawde warto , chrust jest przepyszny!!!!!! Okazuje sie ze na stresy najlepsze jest nasze kochane ,,Zarcie,, pozdrawiam
EWA ratuj , ta masa orzechowa wyszla mi bardzo plynna , zrobilam wedlug tego przepisu ....co mam zrobic ??? Jutro sa urodziny mojej przyjaciolki i obiecalam jej TWOJ tort.jestem zalamana..ratuj szybko!!!!pozdrawiam
Ta potrawa to ''parzybroda''-podawano ja bardzo goraca,stad ta nazwa.
Polecam dodac tez odrobine wanili,poprostu znakomite placuszki:)
Bardzo pyszna-polecam!Oj przez taką kawówkę można wpaść w nałóg:)
Kaziku, wszystkie moje roślinki, rosną na polu. Szklarni nie posiadam. Ale podobno w szklarni tak samo na siebie oddziałowują. Pozdrawiam.
Nawet ciekawe te wiadomości, niektóre zaobserwowałem sa, potwierdzaja się "w życiu".
Pytanie szczególne: bazylia-pomidory, teoria czy praktyka ?
Czy taki wpływ będą miaty na siebie w namiocie/szklarni, czy "na polu"?
Pytam jako praktyk, teorie nie zawsze sprawdzają się dlatego mało korzystam z teoretycznych porad.
A za te informacje jak i następne (w 2 części): dziekuję.
Cieszę się, że Wam smakuje
Proste i tanie, aż nie mogę sobie darować, że na to nie wpadłam . Dzięki za inspirację :)
rewelacja!
Jakoś obawiam się surowych żółtek w kremach. Co o tym sądzicie ?
bardzo mi przykro, ale to chyba zależy od rodzaju czekolady. Ja zawsze daję od razu, do gorącej. Nie chcę rekomendować, ani reklamować czekolad, ale raczej nie używam wedlowskich.
A ja zrobiłam i mi się czekolada zważyła. Może należy ją dodać, jak już trochę przestygnie? Coś zrobiłam chyba nie tak.