Fajny artykuł i przypomniał mi czasy kiedy jako mała dziewczynka obgryzałam gałązki korowaja, które moja Babcia (kucharząca na weselach) przynosiła specjalnie dla mnie. Nie zmarnował się ani kawałek!! No moze raz, kiedy tak strasznie czekałam na niego (nawet bardziej niż na Babcię) i wtedy, ku mojej rozpaczy okazało się, że jest baaaaardzo słony.
DJ,
Bardzo Ci dziekuje za ten artykul.
Moja Babunia, czesto mi o tym zwyczaju pieczenia korowaja opowiadala, coz za piekna rzecz.
kotleciki palce lizac polecam
Też mam podobnego kurczaka w swoich przepisach ,kroi się bardzo dobrze na zimno:) a potem wystarczy podgrzać w mikrofali lub w piecyku
Witam!!! Czy wyjmujesz kości z tego kurczaka??
Zrobiłam z podwójnej porcji (z 1/2 kg u mnie w domu- to szkoda paprania, nosem wciągną), wymieszałam mięso wołowo- wieprzowe i cielęce. Wyszły bardzo smaczne. Nawet Mama Najlepszego- z racji choroby przymusowo na moim żywieniu- chwaliła i nie sprawiała wrażenia nieszczerej. Dzięki za przepis, będziemy wracać.
Ciesze się że smakowały, pozdrawiam
przepyszne kotleciki wszystkim smakowały dzięki za przepis