Angela, dziekuję za wyjaśnienie :). Mieso mielone mozna przyprawić dowolnie według własnego gustu. Mnie ostatnio przypadła do smaku przyprawa gyros. Asti, na pewno masz jakąś swoją krajową-zagraniczną mieszankę przyprawową. Wszystkie wariacje są dozwolone!
Spróbuję Ci pomóc. W Polsce najlepsza przprawa Gyros jest firmy Kotanyi. Nie wiem czy u Ciebie dostępne są produkty trj firmy. Jeśli nie to w skład przyprawy wchodzą:sól, cebula, papryka, czosnek oregano, cukier, pieprz, rozmaryn. Może z tych składników sama skomponujesz te przyprwę. Dodam jeszcze, że cebula i czosnek są suszone.
Witaj mam pytanko co do przyprawy ,, gyros ,, przyznam sie , ze nie wiem co to za przyprawa , moze da sie zastapic ja czyms innym ( podobnym) nie mieszkam w Polsce i podejzewam , ze jej nie kupie a chcialabym zrobic twoj boczus na swieta .Pozdrawiam
Dobrze to ujęłaś!!! Hi, hi, hi
Angelo, myślę że teściowa przeżyje szok organoleptyczny :))
Twój boczuś wygląda tak smakowicie, że zrobię go na święta. Niech mojej teściowej specjalistce od mięs opadnie szczęka.
Cewuniu2, boczek po oskórowaniu miał 6 cm grubości. Boczek ma tłuszcz, więc sie tak nie rozbije cienko, jak mięso.Wyjdzie na pewno, bo to był mój eksperyment i nie wiedziałam, czy sie nie rozlezie w pieczeniu.Mąka ziemniaczana dobrze zespala mięsko mielone i naewt jak troszke wyjdzie przez szew, to nic nie szkodzi (mnie trochę wyszło), Po ostygnięciu całość jest dobrze zespolona i nie rozleci sie po wyjęciu wykałaczek. Można też obwiązać dratwą, jak szynkę. Przyprawiać mozna dowolnie. Życzę udanego zawijańca :)
Bardzo zainteresował mnie twój przepis, planuję zrobić ten pyszny boczek na Święta. Mam tylko pytanie, jak gruby powinien być ten płat boczku po rozbiciu? Trochę się boję, że mi się to wszystko porozpada i nie wyjdzie takie ładne jak na zdjęciu.
mniam mniam pychotka!!!!wczoraj piekłam ciasteczka i od razu zniknęły ze stołu,rzeczywiście piec należy z 2 lub 3 porcji,smacznego!!!!!!
Oluniu, super się prezentuje! Współczuję pracy z tym jałowcem, bo ma kolce niczym jeż :))
Od razu można zjadać, oczywiście po ostudzeniu.
Ewuniu, to czekam na Twoją wersję choinki :)