O kurczę, ja również mam w swoich przepisach klopsy królewieckie)))A anchois, ten słony smak-konieczny dla smaku.
A lekarze(chyba wszędzie) specjalnie tak piszą, żeby nie każdy umiał odczytać( i załamać się czasem). Stawiaja hieroglify, w aptece nauczeni hieroglifów medycznych - zrozumieją, a bidny chory nie powinien, żeby nie tracić nadziei.Dlatego często po łacinie piszą. I to nie jest źle. To szyfr dla specjalistów. Niestety ja dobrze znam łacinę((
Myślę, ż ten przepis napisany jest skrótowo. Do kasi bee-"szinkownia" to tarka. Naszinkowannyj= utarty. Ta p. Nina napisała ten przepis bardzo skrótowo. Nawet "szczi"- to jednak nie tak się robi. Potocznie nazywa się je kapuśniakiem po rosyjsku, ale są też "szczi" bez kapusty. Tak nazywa się w tradycji rosyjskiej kwaśnicę, kwaśne zupy. Ta nazwa trochę dla nas zabawnie brzmi, ale są też i polskie słówka, które dla Rosjan brzmią zabawnie więc nie ma co się wyśmiewać))Chciałam kiedyś podać na WŻ przepis na tradycyjne rosyjskie "Ści", ale to prawie to samo,co nasz kapuśniak więc zrezygnowałam .Tylko nazwa inna. Nota bene czort wię skąd ta nazwa- raczej nie jest to słowo o słowiańskim rodowodzie. Pewnie przyszło ze wschodu, dalekiego.A zupa pyszna, a co tam nazwa))
Barszcz
Do garnka z wodą(lub bulionem) dodać ziemniaki i kapustę. Na patelni , na oleju słonecznikowym posmażyć cebulę+marchew+ surowe utarte buraki+pomidory+ 1 łyżkę mąki.I to wszystko dodać do garnka.
Dodać sól, pieprz ziarnisty, ziele angielskie, zieleninę, liść laurowy.
Bez buraków= kapuśniak( rosyjski)
To dokładne tłumaczenie tego przepisu.
Świetny przepis! Robiłam na oko, bo nie chciało mi się dokładnie wszystkiego mierzyć i ważyć, a i tak wyszło genialnie! Zrobiłam małe placki, piekłam 10min na 220stopni, a później owinęłam wilgotnymi ściereczkami, aby pity zmiękły (dzięki za ten sposób) i były idealne. Rozkroiłam i zapiekłam z mozzarellą i pomidorami suszonymi.
A jutro zrobię z nimi kebab!
Rewelacja !!! Po upieczeniu twarde to fakt, ale jak owinęlam w mokrą ściereczkę wyszly idealne.Póżniej , jeszcze ciepłe spakowalam w woreczki foliowe żeby parowały i stały sie jeszcze bardziej miękkie. Opiekłam je w gofrownicy( mam taka na male oczka) , nastepnie kurczak zmażony z przyprawa gyros i sos czosnkowy - bajka !!!
Robiłam już dość dawno - mojemu partnerowi bardzo smakuje mi średnio bo nie przepadam za anchois. Generalnie chyba można powiedzieć wykwintne danie dla smakoszy. Pozdrawiam
Zrobilam chlebki :)
Ciasto zupelnie mi nie wyroslo - czekalam godzine i nic ...
Po godzinie dalej do dziela - reanimowalam nieudacznika, czyli zagniatalam od nowa dodajad jeszcze troche drozdzy. Poczkalam pol godziny i nadal nie drgnelo ...
Postanowilam isc na zywiol i mimo aszystko wrzucic je do goracego piekarnika.
Ku mojemu zaskoczeniu po ok. 12 minutach wyrosly piekne rumiane buleczki!
Pyyycha! :)
pyyyychaaa
zrobiłam do nich farsz z mielonego i sałatkę pekińską z sosem majonezowo-czosnkowym
niebo w gębie ;)
Extra rozumiem ze przepis dla wybranych
Niezly ten przepis
lubię tę sałatkę!
kael
Proponuję poświęcić trochę czasu i oskubać kwiatki z łodyżek, a następnie wymieszać je z ciastem. Nie wiedzieć czemu, ta forma podania jakoś bardziej przypadła moim jedzącym do gustu. Beziaki pyyyycha, polecam!
nie bede nic mowil, za nacjonaliste bede robil, podobna salatke wlosi nazywaja "piemontaise" ale dodaj coc, czego nie wiem i ma troche inny smak jak kartoflana salatka niemiecka
pozdrawiam was
mirek
ja sprobowalam z ciekawosci bo czosek jest na pierwszym miejscu w mojej kuchni i musze powiedziec zupelnie szczerze- nie polecam! raz, ze sam smak jest mowiac delikatnie nieciekawy, dwa, ze posmak zostaje na dlugo:(