Jeju...
Kokliko, nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy.
Płaczliwa jestem i słaba ostatnio.
Mój farsz z zielonej soczewicy był brazowy- bo szkoa mi było wywalić wodę spod moecznia grzybów, co zapomniałam ująć w przepisie. Taka modyfikacja.
A powiedz mi- to prawda, zę czerwonej ( pomarańczowej) soczewicy nie trzeba moczyć? Cos mi się tak obiło o uszy...
Pomarańczową soczewicę kupiłam niedawno, bo taka ładna jest...
Ale nie wiem, co z nią zrobić...
Bardzo ciesze się, ze spróbowałaś. I ze smakowało.
w jakimś markecie- już nie pamiętam gdzie, ale widziałam we wszystkich chyba.
Dr, Oetker- były złote, srebrne, w formie śnieżynek...
Ja równiez nie przepadam za śledziami, ale te są smaczne.
Zrobiłam głównie z myslą o lubym, który za śledziami przepada.
Smakowały mu bardzo, zresztą wszystkim smakowały- w tym mnie :)
Następnym razem zrobie tak: do gorącej zalewy wrzucę cebulę, zeby była bardziej miękka, do zalewy już cebulowej , wystudzonej dodam śledzie.
Lubię majeranek i lubię czosnek.
Zrobiłam śledzie, ale mam dość mieszane uczucia. Pachną aż w nosie strzela, same śledzie są bardzo dobre, delikatne, ale powiedz mi Majoliko- co robisz potem z jałowcem?
Przebierasz je jeszcze?
Ten grubo utłuczony jałowiec mi przeszkadza. Następnym razem jednak bardziej go rozdrobnię :)
Udało mi się!
Fajny przepis, wygląda kosmicznie.
Śmieszne jest tylko to, ze nie miałam problemu z przygotowaniem maku, z upieczniem całego makowaca, natomiast "poległam" na lukrze, hi
Próbowałam 4 razy zrobić lukier i zrezygnowałam :D
Zapewniam, ze nie polukrowane, smakuje również wybornie :)
Bardzo dobra domowa wędlinka :)
Na pewno będę jeszcze robić, spróbuje szynkę i boczek.
Dziękuję za przepis
Bardzo smaczne :)
"ukulałam" w dekoracyjnych złotych kuleczkach.
Zrobiłam w dwu wersjach- jedne z wiśniówką ( bardzo ciekawy smak), drugie z rumem.
Pyszne i robi wrażenie :)
Zrobiłam :)
Naprawdę są pyszne.
Mnie również przestraszyły te surowe jajka, więc je pominęłam. Jak się domyślam ich dodanie miało sprawić, że masa lepiej będzie się kleić. Zamiast jajek dodałam troche amaretto.
Skleiło się doskonale.
Cukiereczki zrobiły wrażenie.
Szczerze mówiąc- nie mam pojęcia.
Jesli mogę cofnąć przyporzadkowanie do grupy- to prosze o podpowiedź, jak to zrobić.
Nie wydaje mi się, żebym to ja zrobiła. Przeważnie przypisuję przepis do jednej grupy
Jesli jednak ja- to bardzo przepraszam.
Trochę moga poczekać, choć najsmaczniejsze są cieplutkie. W ciągu jednego dnia- są smaczne. Nastepnego dnia- już nie za bardzo.
Ja pieke zawsze przed imprezą, żeby potem nie latac cały czas do kuchni i nie pilnować bułeczek zamiast zabawiać gości.
Ale taka ciepła bułeczka na której masło się roztapia- to dopiero cudo.
Nie wiem, jakie to sa bagietki w carrefourze, ale z bułeczek w tego przepisu po wystudzeniu nie robi sie piasek.
Zwykle robiłam paprykę wg innego przepisu.
W tym roku część zrobiłam wg tego przepisu, co zawsze, a część wg Twojego.
I teraz żałuję, ze nie zrobiłam wszystkich wg Twojego :)
Papryka jest bardzo dobra- słodko- kwaśna, pachnaca i jędrna.
Jesli jeszcze kiedyś będę robić paprykę- to tylko tak :)
Zrobiłam :)
Zupa bardzo dobra, pikantna, myślałam, że zaślinię całą kuchnie, jak dusiała się cebula z czosnkiem i imbirem :)
Zdziwiłam się, że jest taka gęsta...
Wprowadziłam małe modyfikacje- jedną z ciekawości ( użyłam zielonej pasty curry- stąd ta ostrość, zrezygnowałam więc z pieprzu), drugą przez przypadek, hi- wlałam zamiast bulionu kompot z jabłek i gruszek- pomyliło mi się, bo kolor i garnek były bardzo podobne :) Więc nie jestem całkiem pewna, czy to Twój przepis ;))
Wyszła bardzo dobra zupa- gęsta, słodko- pikantna, o ładnym kolorze
Taka:
Dziękuję :)
Po raz kolejny robiłam tę konfiturę :)
Równiez nie usuwałam pestek- luby twierdził, że w konfiturze, którą robiła jego babcia, czasem dało się znaleźć cały kawałek pomidora- więc tym razem pestki zostały.
Dałam tym razem mniej cukru, ale na przyszłość wrócę do pierwotnej wersji.
Pozwoliłam sobie na jeszcze jeden eksperyment- do części dodałam rumu ( niestety nie wiem ile, bo siurnełam prosto z butelki.)- i to jest bardzo fajny doadtkowy smak
Mam w planie jeszcze powtórki ( liczę, ze sezon na zielone pomidory jeszcze troche potrwa).
Tym razem mam zamiar zrobić tak: zasypać cukrem i cytryną, odstawić, odsączyć pomidory, zagotować syrop z soku z pomidorów i cukru, wrzucić do gęstego owoce i smażyć kilka razy po kilka minut. mam nadzieję, ze pomidory nabiorą wtedy szklistego wyglądu i częsciej zachowają się całe kawałki.
Pozdrawiam i po raz kolejny dziękuję za przepis.
Teresa
Ten przepis jest doskonały- bardzo wyraźny smak jagód- zimą pewnie przeniesie mnie myślowo w jakieś lepsze, cieplejsze rejony, pachnące latem.
Zdziwiałam się, ze początkowo płynna postać przetworu- wyraźnie zżelowała.
Trochę się martwię o trwałość- jak długo można to cudo przechowywać?
Pozwoliłam sobie na mała modyfikację- smazyłam pieczarki na oliwie z dodatkiem oliwy truflowej- nie kosztowałam jeszcze zamarynowanego produktu, ale bardzo smaczne są te opieczone pieczarki.
Przy okazji degustacji- wstawię zdjęcie, moze więcej osób się skusi, bo przepis jest fajny :)