Marengo, gratuluje :) super napisane .... pisz, pisz ...bo pieknie sie czyta takie opowiadania :)))
Ewus, prosze wyslij mi te "drastyczne" zdjecia na moj email, ja tam duza dziewczynka pewnie juz nie takie drastyczne rzeczy ogladalam, a z checia zrobie te skrzydelka, chociaz wiem, ze moj niejadek zje tylko srodki a wszystkie skory wyladuja na moim talerzu :)) Ten typ nie jada skor z drobiu , a niech mu tam, ja lubie no i z czegos ten cholesterol musi sie budowac, nie ?? ;))
Robie takie warzywne placki, ale nigdy nie gotowalam warzyw (sprobuje w/g Twojego sposobu) najbardziej smakuja nam takie placki z mieszanki ziemniakow zwyklych i slodkich (pol na pol) wtedy podaje je z sosem jablkowym. Ostatnio wlasnie jadlam na Hanukah u syna mojego meza placki ziemniaczane z dodatkiem tartej cukinii - tez pyszne.Polecam, bo jest to cos nowego zamiast zwyklych plackow ziemnaczanych :)
Bardzo lubie garam masala i czesto uzywam, ale kupuje gotowe - lenistwo
Bomba !!!! usmialam sie do lez :)) moj syn zawsze to mowi przy zakladaniu aniolka :))))
Nalewka pyszna !!!! Filtrowanie jest faktycznie czasochlonne, nastepnym razem zdecydowanie wykorzystam sposob Alidab :)
Ale ten smak (mmmmm) .... warto sie poswiecic - naprawde :)) Musialam gosciom (zwlaszcza jednemu;))) doslownie "dawkowac", bo wstyd sie przyznac, ale z przerazeniem w oczach patrzylam jak znika z karafki .... Zdecydowanie bedzie powtorka - dziekuje :))
Gotowalam te zupe na Thanksgiving, przyznam, ze troche zmienilam, dodalam do gotowania sloiczek chrzanu i wrzucilam skore z twardego wloskiego sera, ktora po wygotowaniu smaku wyrzucilam. Calosc potem zmiksowalam na gladki krem i podalam z siekanym koperkiem i chipsami wysmazonego na chrupiaco boczku. Goscie prosili o dokladke mimo, ze po zupie byla jeszcze ogromna uczta indykowa i desery.
Dziekuje za przepis :))
Alu, gruszki zrobily u mnie absolutna furrore, jako deser na Thanksgiving !!! Co prawda zrobilam nie ze sliwkami, ale z juz po ugotowaniu do kazdej wrzucilam swieze ogromne jezyny (mmmmmniiiiiiammmmm) calosc polana sosem i kleksami z polewy czekoladowej.......... swiezo "nabyta" synowa mojego meza zjadla 3 porcje (niespotykane !!!!) i natychmiast poprosila o przepis :))) Zdjec niestety nie mam, bo mialam "schowany" aparat :((( - swiateczny bunt mojego meza ;)
Alu, winogrona wspaniale, co prawda nie jedlismy ich ze sledziami, ale podalam jako przystawke w czasie obiadu na Thanksgiving i wszystkim bardzo smakowaly :))) ja mialam wersje bezpestkowa - rewelacja :))
Melduje, ze zgodnie z wczesniejszym planem zrobilam te konfiture na Thanksgiving i bardzo wszystkim smakowala, corka mojego meza skomentowala krotko: "nareszcie cos innego oprocz niesmiertelnych zurawin" .... nawet moj tesc - tradycjonalista stwierdzil, ze to dobre polaczenie :))
Malenko, faktycznie Zydzi uwazaja, ze rosol (chicken soup) jest dobry na wszystko, chyba nawet lacznie z zapobieganiem ciazy :))) ale ta Twoja zupka wyglada super smakowicie w porownaniu z tym co ja tu widze (nie jem bo mi nie smakuje) to co tutaj gotuja to jest metna woda przeladowana rozgotowana "na smierc" cebula i absolutnie nie ma nic wspolnego z tym apetycznym zdjeciem jakie zamiescilas w przepisie....:)))
Twoja wersja zydowskiego rosolu to cudenko :)))
Aga robie identycznie :) tylko jeszcze dodaje odrobine cukru dla zaostrzenia smaku.
A ja przyznam nieskromnie, ze myslalam, ze pakowanie prezentow (w tym rowniez tych jadalnych) jest tak oczywiste, ze nie trzeba przepisow - instrukcji .....ale.... widocznie .....hmmmmm...... OK no to mamy przepis instrukcje :) Z tym, ze ja osobiscie polozylabym te pierniki nie bezposrednio na celofanie, ale na mniejszym kartonku, ktory usztywni caly pakunek i nada mu ladny wyglad, brak takiej usztywniajacej podstawki powduje, ze calosc wyglada jak worek, co i owszem moze byc efektowne przy 7 ciasteczkach, ale przy 37 wyglada juz troche......;). Jako taki usztywniacz mozna wykorzystac maly talerzyk jenorazowke .....
Alu, alez mi wstyd , przeciez gotowalam te zupe zaraz po tym jak napisalas o niej w watku "zupiastym" i nie napisalam komentarza :(( Ot, traba ze mnie .....
A zupa jest pysznosci i na stale (jesli tylko C. nie zbuntuje sie z tym tarciem chrzanu) bedzie goscic na naszym stole. Dziekuje bardzo za przepis i pozdrawiam.
O matko !!! :)))) w najsmielszych marzeniach nie przypuszczalam, ze ta zupa zrobi taka furrore :)))) alez mi sie modzisko smieje :))) Dziekuje wszystkim za wyprobowanie przepisow i za wspaniale komentarze (nadina, elo, smakosia, sabia, alidab) dziekuje bardzo :)))