Zrobiłam pierszą udaną bezę w moim życiu. A to dzięki naszej wspólnej koleżance, która poczęstowała mnie torcikiem. Dawno nic tak nie powaliło mnie na kolana. I postanowiłam poraz kolejny spróbować
Zrobiłam dwa blaty, upiekłam na termoobiegu, zmniejszając temperaturę. Przełożyłam jogurtem greckim i takoż górę wysmarowałam - z braku kremówki w domu i chęci na wyprawę. No i trzeba by czekać aż się śmietana dobrze schłodzi. Udekorowałam żurawiną ze słoika firmy Łowicz - za słodka na jej przeznaczenie (znaczy do mięs), idealna na dżem - bo nie za słodka (jaki paradoks).
Pycha!!!!
Tak
Kilka razy w komentarzach przewijało się o konsystencji ciasta. Niemniej tym razem dopisałam informację w treści przepisu - aby na przyszłość nie trzeba było szukać.
A nie próbowałaś piec tego chleba?
Dla tego chleba nie ma najmniejszego znaczenia konsystencja. Ona jest zależna od stopnia suchości mąki. I rodzaju mąki. Jak robimy z dodatkiem mąki razowej - zawsze wyjdzie ciasto gęściejsze, jak z samej pszennej potrafi mieć konsystencję zupy. Nie trzeba się tym przejmować. I dosypać mąki - gdy nam to przeszkadza. Ja już nie wyrzucam ciasta na deskę - jestem za leniwa - przerabiam kilkakrotnie w misce (mniej potem mycia). Kilka dni temu robiłam ciasto z dodatkiem mąki gryczanej - myślałam, że nie wymieszam - tak było gęste - i nawet zastanawiałam się czy nie dolać wody. Ale chlebek wyszedł rewelacyjny.
Zrobiłam sobie wczoraj.
Chleb (ciemny) oraz bułkę (kajzerkę) posmarowałam oliwą i zapiekłam w piekarniku przez kilka minut. Pycha, pycha, pycha, nie wiem która wersja lepsza. Teraz tylko aromatyczne pomidory potrzebne.
aaa - do pomidorów dodałam cebulę (lubię pomidory z cebulą oraz miałam kawałek do skrojenia) - niestety nie pasuje.
W sumie fajna przekąska dla ratowania starego pieczywa. Ale do świeżego pewnie niczego sobie będzie.
Mam pytanie - czy chleb sukcesywnie można przygotowywać w tosterze/ czy nie będzie za mało podpieczony?
I czy robiąc w piekarniku można posmarować samą oliwą z dwóch stron - aby nie wyszedł suchar?
Zrobione, zjedzone - fajerwerki smaku. Pyszniasta pycha. niby nic - a tak dużo. i jak pięknie kolorystycznie.
Do przepisu podchodziłam długo...Bo czym tu karmić rodzinę - makaron z oliwą bez niczego (pietruszka, czosnek i mała papryczka to dodatek, przyprawa -a nie podstawa dania). Aż się odważyłam. Nie żałuję i nie raz będzie powtórka.
Koniecznie z parmezanem - żadnym innym serem - to połączenie oliwy, czosnku i parmezanu tworzy kwintesencję smaku.
Ja dałam więcej pieczarek - nakładałam tyle ile mi się mieściło. W sumie wykorzystałam ponad 30 dag. I dałam ser żółty. Jak zrobisz z chudego mięsa - jogurt powoduje, że kotlety są wilgotne i nie trocinowate. jak użyjesz jogurtu greckiego (ja taki użyłam) - wtedy sosik nie jest rzadki
Zrobiłam dzisiaj na obiad. Do nadzienia dodałam marchewkę. Oraz kawałek żółtego sera. Bo my nie na diecie. Nie dałam ogórka (bo nie chciałam otwierać nowego słoika).
Wyszły super - wilgotne, delikatne. Mój małżonek - który nie cierpi kotletów mielonych w żadnej postaci - zjadł, aż mu się uszy trzęsły. Dzięki za kolejny lekki przepis - wchodzący na stałe do repertuaru.
Mnie do diety nie potrzebne - tylko dla smaku. następnym razem spróbuję upiec w keksówce (tylko mam same duże).
Na rano to chleba byś i tak nie miała - on potrzebuje czasu. Nic - masz szansę na jutro.
Jeżeli 720 była pszenna - to ta będzie lepsza, bo to mąka chlebowa. 500 też mogłaby być - tylko wtedy chleb bedzie delikatniejszy, ja czasami nawet daję tortową (czyli 450), jak mi inna "wyjdzie". Jak sie jeszcze będziesz wybierała na zakupy - kup obie i wymieszaj -w ten sposób uzyskasz optymalną.
650 spokojnie kupisz w Lidlu albo w Biedronce
W ramach poszukiwań treści do swoich zdjęć (było na forum) natrafiłam na Twój przepis.
I dzisiaj postanowiłam wypróbować. Ciasto w smaku rewelacyjne, polecam wszystkim jako smaczne bułki razowe. Chyba jedne z najbardziej delikatnych bułek jakie piekłam
ale: nie wychodzi z papilotek - połowa zostaje przyklejona do papierka. No i strasznie mikre te moje bułko-mufinki - żeby nakarmić syna musiałabym mu chyba z 15 upiec - bo to takie na raz do buzi. Nic - popracuję nad rozmiarem (w czym upiec, aby były większe)
Ten chleb możesz modyfikować, jak tylko chcesz (z zachowaniem proporcji 50/50 % mąki innej niż pszenna - gdy robisz mieszany). Co prawda nie robiłam białego z ziarenkami - bo jakoś tak nie przyszło mi do głowy -ale nie ma przeszkód. Ziarenka i pestki dodawane są "poza konkursem".
Teraz kupiłam mąkę gryczaną - i następny będzie eksperyment taki właśnie.
Do wysmarowania naczynia możesz użyć dowolnego oleju, który dobrze znosi obróbkę termiczną - rozgrzewasz go do wysokiej temperatury w piekarniku - i potem mało przyjemnie pachnie. Nie ma to wpływu na smak chleba - ale jak się zdejmuje pokrywkę, aby wyłożyć ciasto...No i potrafi się przypalać. jak dla mnie najlepiej sprawdza się rzepakowy (kujawski) - ale jak nie mam - to smaruję tym co stoi w kuchni. Wydaje mi się, ze szkoda tego Twojego oleju - lepiej zużyj go do sałatki - na zimno.
Zrobiłam dzisiaj - do sera żółtego dodając trochę pleśniowego. i zamiast śmietany jogurt naturalny (nie lubię połączenia śmietany z majonezem).
Dobre!!!! Jak nie zejdzie w całości jako dip (bo sporo jest) - będzie rewelacyjny jako pasta na kanapki