W ofercie Makro 17-30.01.2006r. jest automat Alaska BM 2000 za 121,99zł brutto i na dzień dzisiejszy jest to najlepsza oferta, albo na Allegro, albo w sklepach internetowych. Na Allegro nie warto kupować używanych maszyn - bo są zużyte, a w szczególności powłoka która pokrywa blachę po ok. 1000 cykli (3-4 lata) zaczyna "przywierać".
A ja wreszcie wyrobiłam sobie zadowalające mnie procesy pieczenia.Po włożeniu składników do maszyny włączam pr.podstawowy 3.20 min i po mieszaniu/po sygnale do wkładania dodatków/,następuje cisza maszyna nie miesza ciast rosnie.Wyjmuję mieszadła,wygładzam dziury po nich zamykam iczekam na koniec.Jeżeli chcę posmarować i posypac górę to to czynię.Wyrównywanie ciasta/dwukrotne/ odbywa się bez mieszadeł.Nie ma problmu z dziurami po nich i chleb łatwiej wyjąć-po upieczeniu pokręcę kołkami do spodu i chleb sam wypada.Maszyna to AFK-3.
Witam, czy mógłby mi ktoś pomóc?
Kupiłem na allegro taką maszynę (afk 3) ale bez instrukcji czy mógłby mi ktoś ją udostępnić??? (skan ksero itp)
Pozdrawiam i z góry dziękuje
dziękuję volumen , bardzo przydatne porady :))
tak slawicz , jak najbardziej sie nadają , jest specjalny program do pieczywa bezglutenowego , pozdrawiam madzia :)
Konfitury Składniki owoce 500 g cukier żelatynowy „2:1“ 250 g sok z cytryny 1 łyżka stołowa Program: „MARMELADE“ • jeśli zachodzi taka potrzeba owoce wyłuskać i pokroić • wedlug przepisów najlepsze są następujące owoce: truskawki, jeżyny, czarne jagody, ewentualnie też mieszanka z w/w • napełnić czyste słoiki sporządzoną konfiturą i przykręcić je wieczkiem. Całość postawić na około 10 minut na wieczku (do góry nogami). W ten spoób zapewniamy że całość jest hermetycznie zamknięta.
Dżem z pomarańczy Składniki pomarańcza 400 g cytryny 100 g cukier żelatynowy „2:1“ 250 g Program: „MARMELADE“ • owoce obrać i pokroić drobno w paski lub kostki. • napełnić czyste słoiki sporządzonym dżemem i przykręcić je wieczkiem. Całość postawić na około 10 minut na wieczku (do góry nogami). W ten spoób zapewniamy że całość jest hermetycznie zamknięta. Uwaga: Ilości wagowe składników muszą być dopasowane do przepisów.Te przepisy są w instrukcji do mojej maszyny (Clatronic BBA 2864)
Witaj Iskial, mam też maszynkę z Niemiec i żeby wyjąć pojemnik trzeba przekręcić go trochę w prawo ( a może u Ciebie w lewo) ponieważ ppojemnik jest na zaczepie bagnetowym i jak jest "na skosie" wychodzi bez problemu.
Ratunkuuu!!!!! Chyba jednak ta moja maszyna jest niesprawna. Piekłam dziś tzw. podstawowy biały chleb i znów wyszedł zakalec. Tym razem przed włączeniem programu wstępnie sama wymieszłam składniki łopatką. I nie otwierałam urządzenia w trakcie jego pracy. Byłabym ogromnie wdzięczna za poradę...
PS Powstrzymajcie mnie, bo się pochoruję od samego próbowania tych zakalców.
Cóż, widzę, że to forum umarło smiercią naturalną. Szkoda...
Spieszę jednak donieść (samej sobie chyba ), że wymieniłam maszynę w sklepie na inny egzemplarz. Niestety, trzeci i czwarty chleb tez nieudane (trzeci zapadł się po środku, tylko boczki zostały wysokie; czwarty nie usrósł w ogóle...)
Witam.Ja mam maszyne od kilku dni i tez mialam zakalca...studiowalam i doszlam co jest nie tak a mianowicie chodzi o make...musi byc typ 650.Z lepszych mak wychodza mi zakalce...pozdrawiam
Dziękuję, nire, za odzew. Niestety, też używam mąki 650tki.
Wciąż się nie poddaję. Za mną dwie kolejne nieudane próby... Będę jeszcze próbować z innymi rodzajami mąk - żytnią, orkiszową - wg. innych przepisów.
Nire, ciekawa jestem, jaką wysokość osiąga Twój chlebek? Pozdrawiam
Teraz kiedy uzywam 650 po upieczeniu ma wysokosc troche wiecej jak polowe pojemnika i nie "klapie" mi.Jest ladnie przypieczony.Ja dzisiaj na allegro zakupilam gotowe mieszanki chlebowe:pszenno-zytnia i zytnio-pszenna z zakwasem.Dam znac co z tego wychodzi...pozdrawiam :)
Nire, to pięknie! Jeśli chodzi o wysokość moich klęsk, to przy wersji przepisu na 750 g, to, co wychodzi (nie śmiem nazwac tego chlebem) ma ok. 4 cm wysokości. Mocno trzymam kciuki, żeby wyszło. Pozdrawiam.
zawilczak - a może spróbujesz tylko wyrobić ciasto w maszynie z jakiegoś przepisu nie maszynowego i potem upiec tradycyjnie w piekarniku. Piszesz, że nie urosło. Generalnie ciasto drożdżowe nie ma prawa nie urosnąć, może wyjść zakalec, może rozłazić sie po upieczeniu (to efekt złego wyrobienia), ale urosnać powinno - no chyba, że masz jakieś zwietrzałe drożdże. Albo wlewasz za gorący płyn - drożdże proszkowe bardzo łatwo zaparzyć (woda musi być tylko letnia) - wtedy nawet milimetr nie urośnie w górę, a wyjdzie plaskaty malowniczy zakalec, który w rekordowym tempie pleśnieje - chciałam kiedyś takiego zakalca ususzyć i zrobić z niego bułkę tartą. zamiast tego musiałam wywalić całą gromadzoną bułkę - bo wszystko pokryło się zieloną brodą.
Dzięki, ekkore.
Moje "wyroby" nie rosną i są zakalcowate (oprócz trzeciego, który urósł, a potem - w trakcie pieczenia - się zapadł, ale dał się zjeść).
Drożdże są chyba dobre - Dr.Oetkera, z datą przydatności do lutego 2009. Używam wody w temperaturze pokojowej.
Do następnego eksperymentu użyję wody mineralnej, a nie tej ze swojej studni, mocno zażelazionej; bardzo uważnie będę wsypywać drożdże - żeby nie za blisko cukru i nie na wodę; oraz, wg. Twojej rady, ciasto wyrobię w maszynie upiekę w piekarniku. Ufff, mam nadzieję, że kiedyś mi wyjdzie coś na kształt chleba...
Drożdże lubią ciepło - woda musi być letnia a nie pokojowa czy gorąca. Mniej więcej taka jak dla niemowlaka do kąpieli (40 stopni to już za dużo dla drożdży suchych, świeże jakoś nie reagują tak mocno na temperaturę)
Dzięki, ekkore, zastosuję się. Pozdrawiam.
Kochane, donoszę, że udało się! Co prawda na razie nie chleb, tylko ciasto drożdżowe, ale w końcu Kenwood mi upiekł (a nawet ździebko przypiekł ). Ciasto zajęło prawie całą wysokość kubełka i jest smakowite. Przepis był trochę nieprzepisowy - wynalazłam go w internecie i zmodyfikowałam zamieniając drożdże suche na "żywe". Mleko lekko podgrzałam - zgodnie z radą ekkore (DZIEKI!), i plilnowałam się, żeby nie wrzucać soli obok drożdży. Wniosek z moich doświadczeń: albo drożdże suche Oetkera z jakigoś powodu się nie sprawdziły (kupiłam w jednym sklepie kilkanaście paczuszek, więc może jakaś feralna partia albo zwietrzały?) lub po prostu - mea culpa - stosowałam zbyt zimną wodę/mleko. Dam znać, jak ustalę na 100%. Pozdrawiam i życzę udanych wypieków.
Po dzisiejszym porannym eksperymencie doszłam do wniosku, że winę za moje nieudane wypieki ponoszą jednak drożdże. Dziś znów odważnie, podbudowana wczorajszym sukcesem, podeszłam do tematu chleba. I to w dodatku pszenno-żytniego. Zastosowałam się do wszystkich znanych mi mądrości, ale drożdże dodałam suche Oetkera. No i klapa czyli klops. Kolejny zakalec do wyrzucenia. Następnym razem spróbuję ten sam przepis tylko z drożdżami żywymi.
Z żywymi też zakalec - ale jaki!!!!
Wiecie co, jak piekłam chleb zwyczajnie w piekarniku, zawsze mi wychodził. Ta maszyna to wyrzucone w błoto pieniądze.
Witam posiadam maszynkę Clatronic BBA 2867 z dwoma mieszadłami ,pieniążki które na nia wydałem uważam za najlepiej ostatnio wydane! Drożdże dodaję tylko świeże ,mąki różne od typu 480 do 2000 mieszam je na rózne sposoby i wszystko jest ok! Zaraz podam przepis uniwersalny na pyszny chlebuś
Witaj koperr, bardzo się cieszę, że Tobie maszyna do pieczenia chleba służy. Kenwooda jednak nikomu nie polecam. Podaj swój przepis, proszę. Podejmę jeszcze próbę... (w między czasie jeszcze raz próbowałam i wyszedł niezawodny zakalec )
Dziendobrywieczór wszystkim, a szczególnie witam zdeterminowaną i nie poddającą się zawilczak :) Oby tak dalej! Ja wierzę w Ciebie i w to, że może Ci się udac. Tym bardziej, że wiem jak każda porażka może człowieka zdołowac, biorąc pod uwagę tak liczne próby konczące się fiaskiem. Podziwiam bardzo Twój upór w dążeniu do celu, bo ja należę do osób mających słomiany zapał, a dokonałam właśnie zakupu maszynki do pieczenia chleba i nie miałam pojęcia, że może zdarzyc się coś takiego, że chlebka nie będzie:) Nie jest to Kenwood co prawda, ale jakaś bardzo niedroga firma COOKWORKS i po pierwszej nieudanej próbie, kiedy to wyszedł nie chleb a zbita klejąca się kula zakalca, jedynie w chrupiącej, kuszącej skróce, postanowiłam szukac pomocy w internecie, tak znalazłam się na tej stronce i jak tylko przeczytałam o Twoich poczynaniach, zdołowałam się i stwierdziłam, że w moim przypadku nie będzie inaczej, więc mój optymizm automatycznie zniknął. Z tym, że po chwilowym przemyśleniu odkryłam swój błąd, że dodałam zdecydowanie za dużo drożdzy i to aż o całą paczuszkę:) Natychmiast podjęłam kolejną próbę i ku mojej wielkiej uciesze, wyszedł dużo, dużo lepszy chlebek, co prawda zapadł się do środka i był ciutkę zakalcowaty, ale dał się pokroic na kromusie i nie oparłam się pokusie by go skosztowac. Ten cudowany smak i chrupiąca skórka, której najbardziej brakuje na obczyźnie, jeśli chodzi o kwestie jedzenia, przywróciły mi nadzieję, że może się udac. I oto po przeanalizowaniu wszystkich porad na forum, zastosowaniu najciekawszych z nich, wyszedł mi najpiekniejszy chlebek jaki mogłam sobie wymarzyc. W moim przypadku potwierdziło się- do trzech razy sztuka! Teraz podzielę się z Tobą moimi spostrzeżeniami, aczkolwiek wiem, że po trzech pieczeniach, nie jestem i nie będę znawczynią w tej dziedzinie:) Ale może chociaż nie zgaśnie w Tobie iskierka nadziei dzięki temu:) Zatem najpierw napiszę może wg jakiego przepisu piekłam chlebuś i kolejności dodawania: mleko w twmperaturze pokojowej- 330 ml(czyli taki miarkowy kubeczek i chyba niecałe pół) , masło lub margryna - 1,5 łyżki stołowej, sól-1 i 3/4 łyżeczki, cukier - 2 łyżki stołowe, mąka -3,5 szklanki 250-tki( ten sam kubeczek którym wlewałam mleko), drożdze w proszku dr.Oetkera - 1,5 łyżeczki. Włączyłam maszynę i w trakcie wyrabiania ciasta "macałam" ciasto, rwałam paluchami i jeśli za bardzo się kleiło podsypywałam mąką, ale właściwie początkowo wsypałam 520 gram mąki, a to by było 3 kubeczki i 1/4 maki, a podsypałam akurat tyle, że w efekcie koncowym wychodziłoby na to, że pasowałoby 3,5 kubeczka, ale najlepiej wierzyc we własną intuicję i sprawdzac po prostu konsystencje ciasta. Przestałam podsypywac maka, kiedy była to taka dosyc twardawa zbita kula, cos jak ciasto na pierogi i kiedy dziabałam to końcówką drewnianej łyżki to ciasto sie nie rozrywało, a całą tą kulkę ciasta podniosłam na tej łyżce do góry, tzn. odkleiła się z mieszdełka i na tej łyżce cała dała sie podnieśc. Tak juz zostawiłam to i wyrósł z tego piękny, zarumieniony, pyszny i chrupiący chlebek. Wiem, że ten opis jest byc może za bardzo szczegółowy, z tym, że nieprecyzyjnie opisany, ale byc może i Tobie się w ten sposób uda. Powodzenia zycze. Gwarancji natomiast nie daję, bo ja sama nie wiem co wyjdzie za czwartym kolejnym razem:) Dam znac! Pozdrowionka
a sama niewiem
dzieki za artykuł i za komentarze do niego :) Dostałam w prezencie maszyne do chleba i teraz nie będe miała pretekstów, żeby jej nie wypróbować :)
Ogromne dzięki, niebieskikoraliku! Mam nadzieję, że wszystko Ci się ładnie upiecze za każdym razem! Co do mojego uporu, to ciągle próbuję, bo nie mam czasu jechać na drugi koniec miasta i sprzęt reklamować ;) Spróbuję jeszcze z Twoim przepisem. Dam znać, co mi z tego wyszło. Pozdrawiam. P.S. Wszystkim (i sobie również) życzę, aby ich maszyny do chleba w nowym roku nie produkowały zakalców!
No i udało się! Upiekłam kolejny chlebek i wyszedł tak samo ślicznie jak poprzedni. Piekłam tak samo, z tym, że tym razem używałam innej mąki i musiałam dodac jej nieco więcej, tyle, by ciasto było jednolitą zbitą kulą. Teraz w maszynie piecze się kolejny chlebek, jeśli znowu się uda, następnym razem troszkę pokombinujemy:)
Witam wszystkich, a zwłaszacza niebieskikoralki. Cieszę się, że chlebki Ci się dobrze pieką. Ostatnio nie miałam czasu na dłuższe programy pieczenia, bo chcę całego procesu pilnować (nie otwieram pod żadnym pozorem maszyny, ale zaglądam do środka świecąc w okienko latarką). Spróbowałam więc z programem przyspieszonym (u mnie Rapid). No i klucha. Wpadłam na pomysł (bo czepiam się każdego rozwiązania, niczym tonący brzytwy), żeby przestawić maszynę w inne miejsce, bo może jest jej za chłodno. Dam znać, czy to coś zmienia. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
PS Co do cebuli, to nie pomogę, bo nie próbowałam.
To jeden z moich chlebków! Sliczny, nieprawdaz?:) Ponoc na szybkim programie ciężko o efekt zadawalający, więc lepiej naprawdę nie marnuj czasu na podglądanie, a po prostu na samym początku przy wyrabianiu ciasta kontroluj jego konsystencję, niech to będzie lekko twardawa, zbita kula, smiało podsypuj mąką i dotykaj paluchami:) Kiedy uznasz, że juz dosc, smiało zajmij się czymkolwiek innym, a po trzech godzinach wyjdzie pyszny chlebus! Powodzenia
Niebieskikoraliku, Twój chlebuś rzeczywiście jest śliczny - i pewnie bardzo smakowity :) Miałaś rację, wyszło mi niewyrośnięte i nieupieczone ciasto z łatami niewymieszanej mąki w środku. Nie mam siły. Dziś idę zwracać maszynę. Pozdrawiam serdecznie.
witam wsyztskich, od wczoraj mam Kenwooda i próbowałam szybki program i kicha, ale wiem co źle zrobiłam, dzis probuje normalny 3 godz. program i od razu pytanie:
1. jesli zechcę zrobic na swieżych drożdżach - zaczyn dodaję razem z płynami na początku, czy też na samym końcu jak na drożdże przystało?
2. ide za radą volumena - dodaję mleko zamiast wody i mleka w proszku. czy ilosc mleka ma byc równy ilości wody? ten sam przelicznik ml?
witam , co do kolejnosci wkładania produktów , to ja najpierw wlewam składniki płynne , to znaczy mleko lub wodę i olej lub masło , następnie wsypuję mąkę , sól i cukier wsypuję do przeciwnych rogów foremki , a drozdże sypie na środek :) chlebki wyrastaja pieknie i są przeeeeeesmaczneee :))
Tak wygląda upieczony dzisiaj chleb z automatu,jeszcze ciepły.
a taki był w sobote a to mniejsze to pasztet z selera.Przepisy na chleb pochodzą z książki "Chleb z własnego wypieku" ponad 120 przepisów na chleb pieczony w automacie.
hej, a czy macie moze przepis na chleb jak najbardziej zblizony do tego mieszanego, zwykłego, na zakwasie?
Kochani moi, przyszedł czas na wyznanie, ponieważ rozwiązana została zagadka, która mnie dręczyła od miesięcy - dlaczego moja maszyna nie piecze chleba, tylko niezawodnie perfekcyjny zakalec? Otóż, wczoraj do pieczenia zabrał się mój mąż. I co z tego wynikło? Piękny, smaczny, ogromny chlebek, którego zdjęcie obiecuję zamieścić. Cóż się okazało? W momencie, gdy mąż chciał odmierzyć odpowiednią ilość mąki przygotowując ciasto na chleb, podsunęłam mu miarkę dołączoną do naszej maszyny, a on przeczytał na niej to, czego ja nie widziałam - dwie małe literki - ml!!!!! A ja tego ożywałam do odmierzania gram mąki!!! Stąd masakryczne zakończenie każdej podjętej przeze mnie próby pieczenia chleba w maszynie! Mąki zawsze było za mało. Nic już nie powiem, bo reszta jest milczeniem.
Kupiłam automat i upiekłam 2 chlebki z załączonych gotowych mieszanek.Wyszły całkiem dobre.Ale skórka u góry pomimo ustawienia na najbardziej spieczoną jest bardzo blada.Piekałam na programie pierwszym.Co robić, żeby góra była ładna złocista.Proszę o pomoc.
Witajcie!
czy ktoś z Was jest posiadaczem masyzny do chleba Quigg BB 1350?
macie może instrukcje i przepisy do tej maszyny?
czy macie z nia jakieś problemy? Ja chyba mam, albo nieumiejętnie sie posługuję.
Będę wdzięczna za oddzew.
Pzdr
witam wszystkich.....no cóz dołączyłam do was kochani niestety...mąz sprezentowal mi automat do wypieku chleba...poczytałam was uważnie i włos mi się zjeżył co mnie czeka .....zanim się nauczę wykarmię całą brac ptaków i bezdomne psy hihihih...najgorsze jest to że przysłano mi zamówiony automat bez książeczki z wypiekami....spędziłam pół dnia na szukaniu przepisów lecz fiasko nic nie znalazłam......szczątkowe przepisy niestety........nic napisałam e-mail do producenta i czekam...najgorsze w tym jest to że książeczka powinna byc ale ktoś zaniedbał tej formalności i muszę czekac na przesłanie mi jej.......fajnie tu piszecie czasem się uśmiałam do łez.....ale i wiele nauczyłam i nie popełnię błędów jak wy dziękuję ....mam wypiekacz Moulinex OW 5003 może ktoś taki ma i podzieli się ze mną spostrzeżeniami a i może przepisami...jak dojdę do wprawy w pieczeniu też nie omieszkam udzielac pomocy i porad....narazie przyjdzie mi w weekend gapic sie w wypiekacz i marzyc o pachnącym chlebku hihihihihi...serdecznie pozdrawiam ...i jak ruszę z pierszym wypiekim zaraz napiszę ...obiecuję
W takim razie czekam na Twoją opinię basieńko43 bo mam zamiar sprawic sobie w grudniu Moulinexa OW5000 XXL. To jest praktycznie ten sam model co masz Ty, z tym że Ty możesz jeszcze piec bagietki. Ja i tak nie mam zamiaru ich piec a płacić 100zł więcej za coś z czego nie będę korzystać to trochę bez sensu. Jak tylko coś upieczesz to daj znać.
Witam wszystkich,
w niedzielę miałem inicjację ;)
maszyny...
niestety jak wielu tutaj piszących nieudaną :(
wsypałem do maszyny do chleba mieszankę chleb pieniński pszenno - żytni z orkiszem pół kilo przedtem 340ml wody letniej i na górę 5 g drożdży wszystko odmierzone na wadze aptekarskiej :))))))))))))
i...
załamka chlebek pycha nawet zjedzony ale obciachowo wyglądał bo się zapadł w literkę U
no i prośba do obeznanych co robić ?
sam wykombinowałem, że może to kwestia soli i cukru ale gdzieś tam czytałem ( inne forum ) że mieszanki mają już to dodane
może mniej wody ?
może jeszcze mniej drożdży ?
proszę pomóżcie
pozdrawiam
a ja chciałam spytac co zrobic zeby na drugi dzien chleb sie tak nie kruszyl? w ogole nie da sie kroic cienkich kromek bo sie rozwala. jest dosc ciezki i taki zbity. jaki bym nie zroibila a marzy mi sie taki wilgotny ale pulchny. macie sposob na taki?
...chleb jest zbyt suchy lub silnie się kruszy?
- ciastu brakuje płynu - zwiększyc ilośc płynu,jeśli ciasto jest mieszane z bardzo duży trudem.
Cytat z książki "Chleb własnego wypieku" Mirjam Beile.Polecam tę książkę jest naprawdę bardzo
dobra,zawiera 120 przepisów na chleb pieczony w automacie i dużo cennych porad.
kaczor (2006-01-18 18:43)
Czy wiesz gdzie w Polsce mozna kupić taką maszynę?