Mały wróbelek leciał z południa na północ. Po drodze bardzo zmarzł. Było mu tak zimno, że w końcu spadł na ziemię. Na łące, gdzie upadł, stała krowa, która zrobiła na wróbelka kupę. Kupa była ciepła i ogrzała wróbelka. Ożywił się i z radości zaczął śpiewać. Usłyszał to, przechodzący nieopodal, kot. Wyciągnął wróbelka z kupy, oczyścił i zjadł.
Nie każdy, kto na ciebie nasra jest twoim wrogiem. Nie każdy, kto cię wyciągnie z gówna jest przyjacielem. Ale najważniejsze to nie śpiewaj, kiedy jesteś szczęśliwy.
Janek (2007-09-24 16:36)
Po pierwsze to nie bajka tylko przypowieść z morałem, chociaż jest . No i podaj jej autora. Dla przyzwoitości.
Pozdrawiam
Janek