Robiłam te półksiężyce już z milion razy i zawsze wychodzi zakalec. :(
Mam głupie pytanie, ale muszę zapytać. Chodzi mi o kolejność wykonywanych czynności, Czy rzeczywiście do utartego masła dodać najpierw ubitą pianę z białek, a dopiero potem mąkę itd.?
Z doświadczenia wiem że pianę dodaje się na sam koniec żeby nie opadła, może tu jest to obojętne?
Przepis wpisałam na stronę wg oryginalnego tekstu autorki, myślę Basiu, że masz rację z tą pianą...o ile dobrze pamiętam pianę chyba dodawałam na końcu, tak wg siebie...robiłam te pólksiężyce ze dwa razy...może poprawię przepis?
Bardzo mi przykro kropeczko, że wychodzi Ci zakalec
Też mam od bardzo dawna taki przepis, ale jeszcze go nigdy nie robiłam, może się skuszę na Twój, pozdrawiam.
Z tego co pamiętam to ten przepis był w Przepisach Czytelników Poradnika Domowego bardzo fajne były te książeczki, nawet nie wiem czy dalej wychodzą czy nie.Robiłam kilka razy te półksiężyce i dobre były.