- Rodzynki moczymy w rumie lub innym alkoholu przez godzinę i odsączamy.
- Mąkę z proszkiem do pieczenia siekamy razem z margaryną.
- Następnie dodajemy jajka, 1 szkl. cukru i cukier waniliowy i zagniatamy.
- Ciasto dzielimy na 2 części, jedną wkładamy do lodówki, a drugą do zamrażarki na ok. 0,5 godziny.
- Jabłka obieramy i ścieramy na tarce o dużych oczkach, wkładamy do rondla i podgrzewamy ok. 10 minut. Zestawiamy z ognia i dodajemy resztę cukru, kaszę mannę i rodzynki, mieszamy masę.
- Z lodówki wyjmujemy ciasto, rozwałkowujemy i wykładamy na wysmarowaną tłuszczem i wysypaną bułką tartą blaszkę, najlepiej ok. 25/40 cm.
- Na ciasto wykładamy masę jabłkową.
- Na mleku gotujemy budyń i gorący wylewamy na masę jabłkową.
- Wyjmujemy ciasto z zamrażarki i ścieramy na budyń (nie obawiajcie się, że budyń jest gorący i ciasto zacznie się na nim topić, tak ma być!).
- Ciasto wstawiamy do piekarnika i pieczemy w temp. 170-180 stopni ok. 50-60 minut, aż się ładnie zrumieni na wierzchu.
Po wyjęciu z piekarnika należy ciasto ostudzić, posypać cukrem pudrem i dopiero kroić.
To najlepsza wersja szarlotki jaką jadłam.
ZACHĘCAM DO SPRÓBOWANIA, SMACZNEGO :)