Piwo zagotować z goździkami, cynamonem i wanilią, ostudzić.
Odsączamy przyprawy najlepiej poprzez gazę z watą, aby uniknąć osadu.
Dodajemy spirytus, amaretto i na końcu miód.
Wszystko razem mieszamy i wlewany do butelek, po czym odstawiamy w ciemne miejsce na tydzień.
Zlewamy wówczas nalewkę znad osadu, który się wytrącił.
Po tej czynności nalewka jest gotowa do spożycia.
PS. Osobiście stosuję ją jako tzw. rapacholin oraz przy bardzo tłustych potrawach :)