W piersi z kurczaka (oczyszczonej z błon i powięzi) robimy otwór, w który wkładamy obranego banana, uprzednio skropionego sokiem z cytryny. Tak przygotowaną pierś należy zamarynować (około 30 minut) w oliwie z oliwek z dość sporym dodatkiem świeżego tymianku i soli. Marchew i cukinię kroimy w julienne i podsmażamy na maśle, następnie dodajemy świeże kiełki, ugotowany ryż i przyprawy (całość mieszamy i odstawiamy w ciepłe miejsce). Na patelni na małym ogniu smażymy marynowane piersi z kurczaka, a w międzyczasie miksujemy maliny z dodatkiem chrzanu i doprawiamy do smaku. Na środek talerza nakładamy ryż z jarzynkami, polewamy go sosem malinowym i dookoła układamy plastry usmażonej piersi kurczaka. Całość dekorujemy świeżym tymiankiem, koperkiem, makaronem sojowym i finezyjnie ułożonymi paseczkami marchwi.
medeski (2004-11-16 20:12)
Na wstępie chciałbym stwierdzić, że wyszło mi naprawdę pyszne:) Oczywiście nieco zmodyfikowałem przepis, ale sam pomysł wydaje się być bardzo dobry. Tu jednak mam kilka uwag do przepisu Bahusa. Brakuje tutaj napewno proporcji dla dwóch osób, często tylko w takich sytuacjach - dla dwóch osób - komukolwiek chce się ugotować coś więcej niż ziemniaki i kotleta. Po drugie wystrój talerza dla przeciętnego gotującego jest mniej ważny niż proporcje przypraw i ich rodzaj dla każdego składnika. Tu czytamy: "miksujemy maliny z dodatkiem chrzanu i doprawiamy do smaku"... Tak, ale czym??? Nie każdy sprządzający ten przepis zna się na dobieraniu przypraw, smaków, warto dla takich osób łopatologicznie objaśnić co dokładnie dodajemy. W składnikach napisane jest: sól, pieprz i tymianek. Ale co, gdzie z tą solą... Czy posolić kurczaka, czy niedajboże sos malinowy, do ryżu też można by dodać czegoś więcej.
Przepis stricte dla ludzi znających się na gotowaniu, ktoś kto nie bardzo wie o co chodzi, raczej niech się nie porywa, mógłby się pogubić:)
Bahusa usprawiedliwa tylko fakt, że trochę tych przepisów tutaj zamieścił i miałby dwa razy więcej pisania:)
Smacznego!