Mąkę przesiewamy na stół bądź stolnicę, robimy dołek w środku, wbijamy jajka, dodajemy śmietanę, olej i sól. Mieszamy ciasto, dodajemy stopniowo wodę i wyrabiamy miękkie, łatwo poddające się ciasto.
Przekładamy do miseczki i przykrywamy ściereczką, żeby ciasto odpoczęło.
Po 15 minutach odrywamy część ciasta, pozostałe trzymamy dalej w misce pod wilgotną ściereczką.
Rozwałkowujemy ciasto na cienki placek i szklanką wykrawamy kółka.
Ziemniaki gotujemy w lekko osolonej wodzie, odcedzamy, rozbijamy kopystką na dość gładko i studzimy. W tym czasie kroimy cebulkę w kostkę, podsmażamy na odrobinie oleju, solimy, dodajemy majeranek i przesmażany do złotego koloru.
Gdy ziemniaki już są ostudzone, dodajemy do nich najpierw ser, wyrabiamy rękoma gładką masę (bądź walczymy dalej z kopystką
), potem dodajemy cebulkę z całym olejem, na którym się smażyła. Doprawiamy do smaku solą, pieprzem i papryką - tylko ewentualnie i niewiele.
Gotowym farszem nadziewamy nasze "placki" i formujemy pierogi.
Gotujemy pierogi w osolonej wodzie, około 7-10 minut od momentu wypłynięcia.
*Proponuję najpierw zająć się wykonaniem farszu, żeby "placki" za bardzo nie wyschły po rozwałkowaniu.
**Moje pierogi podałam z okrasą z wędzonego boczku usmażonego na chrupiąco, odrobiny szczypiorku i cebulki.
***Przepis na ciasto podpatrzony u Alicji64, natomiast robiąc farsz inspirowałam się przepisem Wkn.