- gęś (moja - 3,90 kg)
- trzy duże jabłka,
- dwie średnie cebulki (jeśli ktoś lubi smak pieczonej),
- sól, pieprz, vegeta (jeśli używasz) i czubryca czerwona
Pierwsza moja gęś w życiu. Diabeł okazał się nie taki straszny, jak go malują. Pyszne mięciutkie mięso, jabłuszka upieczone na puree i koniecznie do tego czerwona kapusta.
1. Rozmrożoną gęś obficie solimy, troszkę pieprzymy i bardzo obficie nacieramy czerwoną czubrycą. Zostawiamy w lodówce na całą noc, a najlepiej - na dobę.
2. Piekarnik nagrzewamy do 250 stopni, w tym czasie w gęś pakujemy obrane i pokrojone w ćwiartki jabłka i pokrojone w ósemki cebulki. Przed nafaszerowanie gąski owocki i cebulkę też posypujemy delikatnie czubrycą. Gąskę spięłam dwiema wykałaczkami. Gęsi nie nakłuwałam, co sugerują niektóre przepisy, żeby razem z tłuszczem nie wypływały soki. Bez obaw - tłuszczyk i tak się pięknie wytopi.
3. Gęś wsadzamy do piekarnika i zmniejszamy temp. do 230 stopni, góra-dół. Pieczemy 20 minut.
4. Po tym czasie zmniejszyłam temperaturę do 170 stopni i włączyłam termoobieg. Pieczemy 1 godzinkę.
5. Po godzinie gąskę obracamy "górą do dołu" i następna godzinka.
6. Znowu obracamy i nastawiamy na 1 godzinkę.
7. Daje nam to 3 godz. i 20 minut pieczenia. Moja gęś po tym czasie była mięciuteńka i pięknie zrumieniona mimo, że piekła się cały czas pod przykryciem. Być może będziecie potrzebować trochę więcej lub trochę mniej czasu dla swojej. Generalnie wyszło mi po niecałej godzinie pieczenia na kilogram gęsi.
Smacznego!
Uwielbiam czubricę. Fajny pomysł. Masz bardzo ciekawe przepisy.Pozdrawiam.
Dzięki wielkie. W czubrycach (obu) jestem ciężko i dozgonnie zakochana. A przepisy staram się wstawiać takie, jakich nie ma na forum.
Ale smakowita gąska:) mniam.
Już od dawna się czaję na gęś,nigdy jeszcze nie piekłam a Twój przepis zachęca.
aż mi ślinka poleciała :) wygląda smakowicie
moja gąska 5-cio kilowa jest właśnie w piekarniku, wprawdzie z innego przepisu ale gąska :) hehe