anay, genialnie, ze podalas przepis na "grzybka". Dla mnie to smak calego dziecinstwa, a dla moich dzieci smak ich dziecinstwa. Tyle, ze ja nie wiedzialam o tym, ze nalezy go koncowo traktowac w piekarniku. Pamietalam smak, zapach, skladniki i sposob, pewnie tyle o ile. I zawsze wypiekalam go na patelni. Nastepnym razem zrobie jak nalezy. Dzieki.
Z tego co wiem, grzybka mozna traktować i na patelni i w piecu - ja tam wolę z piekarnika. :)
dla mnie 'grzybek' to było zupełnie co innego, w każdym bądź razie nie omlet. ale nie wiem jak babcia te swoje 'grzybki' robiła, więc zrobiłam dzisiaj ten omlet. całkiem smaczny
to jest grzybek.
ale grzybek bywa też nazywany omletem grzybkiem.
pychota:)