Z miesa gotujemy rosol, wkladajac mieso do zimnej! posolonej wody.
Na malym gazie zeby tylko "pyrkalo" po godzinie gotowania dodajemy
przygotowane obrane jarzyny, tylko cebule myjemy i wkladamy ja wraz z lupinka.
Dokladamy pieprz w ziarnkach ok. 10_15 kulek.
Gotujemy dalej na minimalnym ogniu jeszcze ok 2 godzin.
Jak sie gotuje zbyt szybko to bulion staje sie metny.
W czasie gotowania przygotowujemy dodatki.
Krajanka jajeczna: jajko wbijamy do miseczki i po dodaniu mleka lub smietany, oraz soli i muskatu mieszamy energicznie na jednolita calosc.
Plaski garnek o gladkim dnie, smarujemy tluszczem - najlepiej maslem.
Wlewamy do niego mase jajeczna i wstawiamy go do drugiego garnka, w ktorym mamy goraca wode, podgrzewajac ale nie gotujac, czekamy az masa zetnie sie.
Po ostudzeniu wyrzucamy mase na deseczke do krojenia i kroimy w kosteczki, czy tez malutkimi foremkami wycinamy serduszka.. czy inne wzorki.
Mase z pomiedzy foremek kroimy w male kawalki i zuzywamy rowniez jako dodatek do zupy - bulionu.
Mieso mielone mieszamy z jajkiem, przyprawami i gdy jest zbyt miekkie (mokre) mozemy dodac troczke bulki tartej.
Formujemy malutkie kuleczki, jak orzech laskowy.
Od gotujacego sie bulionu odbieramy troszke do innego garnka i wrzucamy do wrzacego gotowe kluseczki podgrzewajac na minimalnym ogniu az sie ugotuja ok 10_15 minut, bez przykrycia, bo sie rozgotuja. Po tym czasie wyciagamy je na talerz celem wystudzenia.
Ze skladnikow na nalesniki, przygotowujemy ciasto nalesnikowe, dobrze je mieszajac, aby nie bylo grudek maki.
Smazymy kilka nalesnikow, ktore zwijamy ciasno po usmazeniu, aby w tej formie wystygly.
Przed podaniem kroimy je jak makaron rozdzielajac kazdemu troche na jego talerz, tak aby zostaly takie slimaczki pozwijane.
Do tego dodajemy po kilka kuleczek miesnych oraz pare kawalkow krajanki jajecznej.
Posypujemy szczypiorkiem i zalewamy goracym bulionem.
Mozemy dodac rowniez marchewke z bulionu, ladnie pokrojona :)
Wyglada bardzo atrakcyjnie i ciekawie smakuje.
Nie mam zdjecia ale przy okazji dodam :)
Smacznego ...
p.s. to nie jest przymus aby jesc taka zupe tylko z okazji wesela... mozna na kazda inna rowniez :)
p.s. 2: przepis zyczyla sobie alfa-beta:)
akacja (2009-05-05 11:48)
Zupkę ugotowałam na komunie mojej córeczki. To byla moja premiera zamiast ciasta naleśnikowego dałam makaron w gwiazdeczki, Zupka smakowała wszystkim, a byli goście z polski i z Niemiec. (oczywiście proporcje troszkę zwiekszylam żeby i na dokładkę starczyło). Po prostu super smakuje, polecam sprobować. Akacja