Oryginalny przepis;
1 pomarańcza
40 ziarenek kawy
40 łyżeczek cukru
0,5 l wódki ( może być i spirytus ale będzie mocniejsza)
1. Nalewka jest przepyszna - najpierw czuć pomaranczę a poźniej zostaje posmak kawy.
2. W tym roku przepis nieco "powiększyłam" czyli - półtorej pomarańczy obrałam ze skórki i nakłułam 50 ziarenkami kawy. Wrzuciłam do słoja i zasypałam 46 łyżeczkami cukru, zalałam 0,5 litra wódki i 250 ml spirytusu. Szczelnie zakręciłam i przemieszałam by cukier się rozpuścił.
3. Trzymać w ciemnym i chłodnym miejscu. Można co jakiś czas potrząsać, by cukier się dobrze rozpuścił.
4. W oryginalnym przepisie nalewka jest gotowa po 40 dniach do zlania i konsumowania. Tym razem chyba poczekam troszkę dłużej.
5. Po 40 dniach pomarańczę trzeba wycisnąć do nalewki by był jej lepszy smak.
Na prawdę POLECAM! Pyszna i prosta :)
Póki co wygląda tak:
Witam serdecznie, mam ochotę zrobić tę nalewkę i w związku z tym mam pytanie: czy wersja podstawowa, czy zmodyfikowana jest smaczniejsza ?
Wydaje mi się, że obie są świetne ale wg podstawowego przepisu bardziej czuć kawę :) pozdrawiam i życzę smacznego :)
Witam ponownie. Czy 40 łyżeczek cukru to właściwa ilość? Ja wsypałam na razie 10 i już wydaje się, że to dużo... Nie wiem, czy dosładzać, czy czekać na efekt końcowy i dopiero wtedy skorygować smak?
40 łyżeczek od razu, nie czekaj na potem. Nie będzie za dużo na pewno :)
Zrobiłam, przepyszna, rewelacyjna i bardzo słodka. Już żałuję, że zrobiłam jedynie 700 ml, bo na święta muszę zostawić a 40 dni przy tym smaku to bardzo długo :) Ja ominęłam spirytus, zrobiłam na czystej wódce. Jedyny minus to po wyciśnięciu owocu przestaje być klarowna. Jeśli więc jest na to jakiś sposób to poproszę o informację.
Wystarczy przefiltrować, na przykład przez gazę. I gotowe :) Pozdrawiam i cieszę się, że smakuje.