Ja zawsze robiłam z żółtych, ale myślę, że z czerwonych też by była.Warto spróbować.
Mam pytanie-sok z kartonu czy wyciskany na swieżo?
Sok oczywiście wyciśnięty ze świeżych grejfrutów.
Zrobiłam tę nalewkę ale z soku z czerwonych grejfrutów. Na efekt trzeba poczekać ale mam nadzieję, że warto...:)))
Świeżo zrobiona, jeszcze z pianką...:)))
Nalewka gotowa, mimo, że robiłam z czerwonych grejfrutów, to po sklarowaniu ma piękny jasno złocisty kolor, jest mocna ale w smaku bardzo dobra.Polecam...:)))
Smaku przekazać się nie da ale wygląda tak:
Przepraszm Cię alidab, że dopiero teraz odpisuję. Nalewka wyszła Ci śliczna, ja zawsze robiłam z żółtych grejfrutów bo tak mam w przepisie ale widzę, że z czerwonych też jest fajna. Koniecznie muszę też taką zrobić. Cieszę się za zainteresowanie moją nalewką i pozdrawiam Cię serdecznie- Jola. Mam jeszcze do Ciebie małe pytanko a mianowicie czy mogłabyś swoje śliczne zdjęcie wkleić do mojego przepisu?Byłabym bardzo wdzięczna za co z góry bardzo dziękuję.
Jolu, jeśli chodzi o zdjęcie, to ja nie mogę tego zrobić (nie mam prawa wejść w edycję Twojego przepisu i cokolwiek zmienić z wklejaniem zdjęć włącznie).
Możesz zrobić to sama (kopiując zdjęcie a potem umieszczając je w swojej bibliotece obrazów i w końcu wklejając je w swoim przepisie). Gdybyś jednak miała z tym problem, to napisz e-maila do Ekkore lub Till z taką prośbą i z pewnością to zrobią, bo moderatorzy mają takie uprawnienia.Mnie oczywiście będzie bardzo miło, jeśli
moje zdjęcie znajdzie się w Twoim przepisie.Pozdrawiam...:)))
Witam.Mam pytanie ma kolor taki jak na zdjeciu ale na dole zrobił mi się osad, czy nalewke trzeba przefiltrować z osadu ktory został po soku z grejfrutow,czy można ja podawac po wymieszaniu taka metną.Pozdrawiam
A tak wogóle czy ktoś mógłby mi poradzić czym sie takie nalewki klaruje? Wiem ze wino mozna np bialkiem z kurzego jaja ale nie wiem co z nalewkami...
Wczoraj "nastawiłam" tę nalewkę. Czekam na rezultat, ale już na starcie pachnie zachęcająco :)
Tak jak pisałam powyżej nastawiłam naleweczkę na początku marca. Po jakichś 3 tygodniach spróbowałam i się przeraziłam. Fuj, sam spirytus. Pomyślałam, że coś musiałam zrobić nie tak, więc nalewka wróciła do barku i została zapomniana. W połowie maja miałam gości. Szczerze mówiąc miałam przygotowaną czystą wódkę, a oni mi mówią, że woleliby coś innego. Oj wybredni :) Mąż przypomniał sobie, że w barku stoi nalewka i bach ją na stół. Muszę przyznać, że pamiętając doznania smakowe z końca marca, trochę mnie to przeraziło :). No ale nic, raz kozia śmierć. Po pierwszym kieliszku wszyscy zaczynają chwalić jaka pyszna naleweczka. Próbuję, rzeczywiście rewelacja. Była tak dobra, że prawie wszystko wychłęptali ;) Reasumując: naleweczka jest przepyszna tylko czas podany w przepisie jest zdecydowanie za krótki, aby można było docenić jej walory smakowe :) Myślę, że powinna stać co najmniej 2 miesiące. Polecam i dziękuję za przepis
mam pytanie ja zrobiłem z czerwonych grjfrutów czy osad na dole to normalne
Mam pytanie czy mieliście osad na dole co z nim zrobić najlepiej będę wdzięczny jak uzyskam odpowiedz :)
Osad w zasadzie w każdej nalewce jest normalną sprawą. Ja pozbywam się osadu przelewając nalewkę przez papierowe filtry do kawy. Co prawda jest to żmudna robota ale warta efektu.
robiłam i naleweczka pyszna
Nalewka jest genialna, ale całkowicie zgadzam się z przedmówczynią, że musi swoje odstać. Ja moją również robiłam z czerwonych grapefruitów na początku listopada 2011. Wystartowała w Festiwalu Nalewek tydzień później i zajęła jedno z ostatnich miejsc. Część jednak się uchowała i została wyjęta do degustacji pod koniec stycznia. Okazała się napojem bogów!!!! Także 2 miesiące to minimum, ale warto poczekać :) Na mnie w domu czekają już grapefriuty, także jutro będę robić następną :)
ggocha (2006-10-06 14:52)
Czy sok ma być z żółtych grejfrutów czy z czerwonych?