1. w garnku rozpuścić miód, do gorącego dać margarynę i cukier, mieszając zagotować i wyłączyć,
2. do przestudzonej masy dodawać po jednym jajku i po trochu mąki z sodą.(pierwotnie kręciło się pałką aktualnie mikserem- masa będzie bardzo gęsta)
3. garnek z masą przykryć i odstawic w chłodne miejsce na tydzień
4. po tygodniu ciasto przełożyć do okrągłej dużej tortownicy(przepis pierwotnie był na prodiż) i piec w 180-190 stopniach, ponad godzinę ale sprawdzac patyczkiem. Jak będzie miał za gorąco to z wierzchu się spali a w środku będzie surowy
5. po upieczeniu i wystudzeniu przekroić na tyle krążków na ile się uda, krążek dolny zostawić na górę - bo najrówniejszy
6. krążki ciasta nasączać mocnym naparem z kawy i przekładać kremem sporządzonym z masła i budyniu,( masło w makutrze rozetrzeć pałką i stopniowo dodawać ugotowany i wystudzony budyń )
7. ostatni krążek również nasączyć, rozsmarować na nim polewę (ostatnio daję czekoladę rozpuszczoną na parze) i poukładać migdały.
przepis rodzinny od zawsze, a że od zawsze mieszkamy w Gdańsku stąd nazwa.
Gapa_1410 (2005-10-29 16:50)
Czy miód może być sztuczny??, bo wiesz... jak mama usłyszy prośbę o kasę na na pół kilo miodu, to moze dzonać jakiś umysłowych palpitacji. Pozdrawiam!