Moje też. Dlatego zapisałam przepis, żeby nie zginął. Ostatnio przez trzy dni żywiłam się tym co z wody. Pod wieczór na koniec tych mini wakacji miałam dosyć. Ale co zrobiłam po pójściu do sklepu - zaczęłam oglądać krewetki i przegrzebki. Ba nawet włożyłam do koszyka- ale uświadomiłam sobie, że nie wiem czy Ślubny jada - bo on nigdy nie zamawiał. I odłożyłam.
Myślę - że można zrobić też dokładnie to samo w wersji z kurczakiem czy indykiem- będzie pasował idealnie. I też na pewno wypróbuję.
Zrobiłam wczoraj. I powiem krótko - przepis wart był przepisywania, tłumaczenia i wypróbowania. Naprawdę polecam!!!
iwett (2014-12-07 12:56)
Mniaaaaaaam!!! To musi być pyszne! Moje klimaty!