Kruchutkie ciasto, wilgotne aromatyczne nadzienie...takie babeczki mogłabym robić codziennie :)
Budyń przygotowujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu i odstawiamy do ostudzenia.
Migdały mielimy.
Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia, dodajemy orzechy i cukier puder.
Całość siekamy z margaryną po czym dodajemy żółtka i śmietanę.
Zagniatamy na gładkie ciasto.
Dzielimy je na 2 części.
Wkładamy na 10 minut do zamrażarki.
Obrane jabłka ścieramy na plasterki.
Mieszamy je z łyżką cukru i cynamonem.
Podsmażamy na suchej patelni aż wyparuje z nich woda.
Odstawiamy do przestudzenia.
Wysmarowane tłuszczem foremki na muffinki wykładamy cienką warstwą ciasta (rozwałkowaną na około 0,5 cm) w taki sposób aby ciasto wystawało po bokach.
Do każdej babeczki nakładamy po kopiastej łyżeczce budyniu oraz łyżce podsmażonych jabłek.
Resztę ciasta rozwałkowujemy i wykrawamy z niego kółka o średnicy nieco większej niż otwory foremek.
Przykrywamy górę babeczek i mniejszą foremką odkrawamy nadmiar ciasta.
Całość pieczemy około 40 minut w 180 stopniach.
Smacznego :)