Szklankę mleka odlewamy i dodajemy 2 rozmącone żółtka. Następnie wsypujemy kaszę mannę i odstawiamy na 5 minut, aż kaszka troszkę napęcznieje.
Białka ubijamy na sztywna pianę. Resztę mleka zagotowujemy, dodajac szczyptę soli i przygotowaną kaszę mannę z żółtkami. Gotujemy całość na bardzo małym ogniu, aż kasza zacznie gęstnieć. Pod koniec gotowania dodajemy cukier i pianę z białek (pianę do kaszki, nie odwrotnie). Wszystko delikatnie mieszamy i zdejmujemy z pieca. Goracą kaszkę przekładamy od razu do salaterek.
Kaszka dobra robiłam tak jak w przepisie myślałam ,że jak ubita biana z białek i tyle roboty więcej to wyjdzie jakaś specjalna,jakaś lepsza ,ale nie jest taka normalna jak kaszka na gęsto.
A wg mnie dzięki ubitej pianie kaszka nabrała puszystości i lekkości, tylko trzeba dodawać pianę do kaszki /nie odwrotnie/ i bardzo delikatnie wymieszać. Od siebie dodałam jeszcze cukier waniliowy. Podałam z jagodami w syropie i całość była pyszna. Dziękuję zAutorce za podzielenie się przepisem.
Dziękuję lalasek. Rzeczywiscie o taki zamiar chodziło, aby kaszka była puszysta i lekka. I dziekuje za dopisanie rady dotyczacej dodania piany do kaszki, a nie odwrotnie. Powinnam ja była zamieścic w opisie, co niniejszym czynię.