Jaja,masło, cukier, sodę miód i 2 szkl mąki wymieszać i gotować na parze ok . 10-15 min do uzyskania jasno brązowego koloru. W trakcie gotowania -mieszać ponieważ ciasto łatwo się przypala.
Potem wyłożyć na stolnicę i dodać 1 1/2 szkl mąki . Dokładnie wyrobić i jeszcze ciepłe podzielić na 8 lub 9 równych części. Każdy placek bardzo cienko rozwałkować i piec na blasze posmarowanej tłuszczem i dobrze posypanej mąką . Placki bardzo szybko się pieką. Po upieczeniu mogą takie " puste " długo leżeć.
Zdrapka trudno mi powierdziec dlaczego tak Ci wyszło. może przed dodaniem drugiej częsci mąki czekałaś aż ciasto wystygnie? trzeba to zrobić na gorąco. i bardzo szybko wałkować bo zimne bardzo ciężko sie wałkuje. ja to ciasto trzymam pod przykryciem ,żeby za szybko nie stygło. a może za dużo mąki dałaś do gotawania ciasta na parze?potrzeba 2 szkl, a następne 1 i pół po wyłożeniu na deskę. pozdrawiam
Witaj. Chcę zrobić to ciasto na Wielkanoc i stąd moje pytanie: o ile wcześniej mogę upiec same placki? Ile dni tak mogą leżeć? Czy zamiast miodu sztucznego mogę dać naturalny? Pozdrawiam.
ja piekę ok. tydzien przed podaniem .przekładam masą 2 dni przed podaniem. miód koniecznie sztuczny
Ciasto zrobiłam na święta. Jako pierwsze zniknęło ze stołu. Pyszne! Co prawda, rozwałkować placuszki nie było łatwo, ale się jakoś udało.Próbujcie, bo naprawdę warto!
Piekę je w temperaturze 160 stopni , czas 3-4 min. placki są bardzo cienkie więc szybko się pieką. w czasie pieczenia można zajrzeć do piekarnika . mają być lekko brązowe