Jeśli nie macie co zrobić z czerstwą bułką, to przeczytajcie ten przepis. Na pewno jest tu już jakiś podobny, ale ten jest mój i często z niego korzystam, bo grzaneczki wychodzą super !!!
Przygotowujemy najpierw wszystkie dodatki:
pieczarki mogą być surowe lub lekko podduszone,
oliwki w moim wydaniu są pokrojone w plasterki i podsmażone na suchej patelni razem z ananasem pokrojonym w kawałki to samo robię z kawałkami wędliny, czy wędzonego kurczaka- oczywiście nie jest to konieczne.
Ser żółty ścieramy na tarce lub szykujemy plasterki.
Bułkę długą kroimy w kromki, bułkę małą okrągłą tak samo.
Jajko wybijamy na głęboki talerz i "roztrzepujemy". Maczamy przygotowane kromki w jajku z obu stron i kładziemy na rozgrzaną patelnię. Ja nie daję żadnego tłuszczu, na teflonowej patelni nic się nie przyczepia.
Przykrywamy przykrywką i chwilkę czekamy aż "spody" będą rumiane. Wtedy przewracamy grzanki na drugą stronę i ja najpierw daję troszkę sera, aby wszystko dobrze się przyczepiło,póżniej resztę dodatków i na wierzch jeszcze ser. Całość posypuję przyprawami i przykrywam przykrywką. Grzanki są gotowe jak serek jest apetycznie roztopiony. Można polać ketchupem jak ktoś lubi.
Moją wypróbowaną przyprawą do grzanek jest zielona czubryca-to bułgarska przyprawa ziołowa (czosnek i zioła: cząber górski, oregano, majeranek, papryka słodka, lubczyk) ale nadaje się w sumie do wszystkiego, do sałatek, surówek,twarożków, mięs, pizzy, fasolki po bretońsku, zup i co jeszcze podniebienie podpowie ;o) Korzystam z niej już ładnych parę lat i z czystym sumieniem polecam !!!
Życzę smacznego !!!