1½ szkl. mąki i resztę składników szybko zagnieść na ciasto o konsystencji jak na makaron w razie potrzeby dosypać odrobinę odsypanej mąki. Wywałkować cienkie placki i wycinać radełkiem lub nożem faworki. Smażyć na głębokim tłuszczu. Mąki ma wystarczyć też na podsypywanie na stolnicy przy wałkowaniu placków. Im mniej mąki wgnieciemy tym faworki będą bardziej kruche i delikatne.
Z tego przepisu smażymy chrust od bardzo wielu lat i zawsze jest wspaniały, można też z niego robić róże karnawałowe. Wycina się trzy kółka różnej wielkości, nacina się na jakieś 3-5 mm w stronę środka kilka razy każde kółeczko i układa się na sobie kółka zaczynając od największego do najmniejszego i skleja się w środku mocno dociskając do siebie ciasto. Smaży się tak samo jak faworki. Są bardzo dekoracyjnie posypane pudrem.
Zapomniałam dopisać, że róże zaczyna się smażyć od strony z mały kółkiem czyli odwrotnie niż leżały przed smażeniem