moj nazywa się "dymfowane kartofle (z ogniska)" i jest także podobny. inka21
RENATAZ36- jesteś być może z moich okolic bo u nas także robimy podobną potrawę tyko nazywa się "kociołek".Jest to faktycznie żeliwny kociołek, smaruje sie go tłuszczem wykłada plastrami boczku, potem liśćmi kapusty, do środka pokrojone nowe ziemniaki, marchew , cebula mięsko jakie kto lubi- może być też kurczk, przyprawy + 1/2 szklanki wody,przykryć boczkiem, kapustą i obracać tuż obok ognia przez 1 1/2 - 2 godz. Ślinka cieknie, a pachnie na całą okolicę pozdrawiam
być może jestem gdzieś niedaleko haha sprawdz mój przepis, jest podobny choć bezmięsnt i piecze się na ognisku 45 min do godziny zależy od ziemniaków.
http://www.wielkiezarcie.com/przepis7985.html
pozdrawiam
Oczywiście takie pieczonki - nazwa z mojej okolicy nie wyapada porównywać z pseudopieczonkami zrobionymi na patelni ale ja często tak je robię - nie zawsze mamy ognisko do dyspozycji, po prostu na patelnię wyłożoną złotkiem dajemy przygotowana mieszankę, przykrywamy to również szczelnie złotkiem, potem pokrywką i dusimy na wolnym ogniu do miękkości. Mniam. I bez ogniska się obejdzie
Oczywiście chodzilo mi o pieczonki z komentarzy, czyli takie w kociołku
renataz36 (2005-04-20 07:25)
Znalazłam Twój przepis i jest on bardzo podobny do zamieszczonego w moich o nazwie PRAŻONKI a mówią mi od dzieciństwa, że to nasza regiolnalna potrawa a nawet powiatowa:) Potwierdzam są pycha. W naszym regionie latem piecze się je w specjalnych garnkach żeliwnych (wytapianych w okolicznej Odlewni) i na ognisku. Zimną dopiero w domowej kuchni