Sheynja... Nawet nie wiesz jak się cieszę, że skorzystałaś z tego przepisu... bo szczerze wątpiłam że się ktoś zainteresuje. Fajnie, że smakuje Wam takie połączenie, a zdaję sobie sprawę, iż nie każdemu może przypaść ono do gustu, biorąc pod uwagę to, że ciasto też wychodzi dość zakalcowate - ale takie właśnie ma być.
Aha - ja pomarańcze miksowałam w całości i nie poczułam żadnej goryczki, więc myślę że niepotrzebne jest usuwanie tych skórek. Pozdrawiam :))).
Poraz kolejny dzisiaj zrobiłam "swoje" ciacho ( a ileż nerwów mnie kosztowała - maszynka do mięsa coś się pokićkała, a nie mam nic innego w domu, co by zmieliło pomarańcze) urozmaicone o krem kakaowy ( z masła, cukru, jajka, kakao i soku z 1 pomarańczy). Już mi nerwy przeszły.... a ciacha prawie nie ma :).
sheyanja (2009-05-29 10:28)
Uwielbiam wszystko co jest czekoladowe, dlatego postanowiłam upiec Twoje ciasto. Żeby nie mieć wyrzutów sumienia - przygotowałam je na małej blaszce (z połowy porcji składników). Obawiałam się, że całe pomarańcze mogą być zbyt gorzkie, dlatego po ich ugotowaniu i obraniu ze skórki usunęłam białą część pod skórką. Nie mieliłam ich maszynką, tylko zmiksowałam moim niezastąpionym blenderem - efekt taki sam, a mniej rzeczy do umycia
Ciasto całkiem ciekawe w smaku, lekko gorzkie - ale akceptowalnie (mimo usunięcia białej części pod skórką pomarańczy). Mój mąż stwierdził, że najsmaczniejsze jest na drugi dzień, gdy wszystkie aromaty się "przegryzą".
Pozdrawiam autorkę tego czekoladowo-pomarańczowego projektu