2-3 porcje:
20 dag mielonej cielęciny,
3 ząbki czosnku, posiekane lub po prasce,
15 g pulpy tamaryndowej (me chua),
100 ml wrzącej wody,
20 dag przecieru pomidorowego,
1 łyżka mielonych migdałów,
1 łyżka śmietany 18 %,
1 łyżeczka pasty krewetkowej (mam tom),
1 łyżeczka cukru trzcinowego,
2 łyżki oleju słonecznikowego.
Przyprawy i zioła:
1 łyżka posiekanych listków bazylii,
2 łyżki posiekanej natki pietruszki karbowanej,
2 cm kawałek ostrej papryczki, posiekany,
sól, pieprz czarny mielony.
Godzinę wcześniej zalać pulpę gorącą wodą i od czasu do czasu mocno zamieszać rozgniatając pulpę.
Do rondla wlać olej. Smażyć mielonkę rozdrabniając zlepki. Dodać czosnek. Po kilku minutach zalać wodą tamaryndową wraz z pulpą. Dodać przecier, pastę krewetkową, migdały, papryczkę i śmietanę. Dobrze wymieszać i dusić 10-15 mint, ale minimum 10. Mieszać czasem, aby uniknąć spalenizny. W połowie procesu dodać cukier, bazylię i natkę. Sól, pieprz.
Zajadać z kluskami drodżowymi przygotowanymi na parze, tudzież z knedlikami, kluskami kładzionymi albo po prostu z ulubionym rodzajem makaronu. Polecana surówka: tarta marchew, tarte jabłko, tarty chrzan, rodzynki.
Uwagi. Uważać z solą (pasta krewetkowa jest słona) i cukrem. Dodać najpierw pół łyżeczki cukru i posmakować. Każde podniebienie ma swoje zdanie na temat smaku słodko - kwaśnego połączonego z umami. Składniki egzotyczne można kupić w sklepach z żywnością azjatycką.
Inspiracje: sycylijskie sosy pomidorowe, wietnamskie potrawy mięsne.