500g mąki
300g masła
150g cukru pudru
1 jajko
2 łyżki kwaśnej śmietany
aromat cytrynowy lub kto jaki lubi
barwniki: czerwony i zielony
kawałeczki czekolady lub kropelki czekoladowe lub przekrojone na pół rodzynki
Znalazłam przepis na te ciasteczka tutaj:
Zagniatamy tak jak zwykłe kruche ciasto.Dzielimy na 3 części. Pierwsza ma być największa. Druga- to mniej więcej 1/3 dużej. Trzecia to 1/3 tej średniej.Do pierwszej największej części dodajemy barwnik czerwony.Do drugiej, średniej zielony, a najmniejsza pozostaje bez koloru.I na godzinkę siup do lodówki.
Z ciasta czerwonego uformować wałek o średnicy ok.2 cm. Białe ciasto rozwałkować na placek długości czerwonego wałka. W oryginale pisze,żeby posmarować wodą delikatnie biały placek-ja smarowałam roztrzepanym białkiem-i ściśle zawinąć czerwone ciasto w białe.Zielone ciasto rozwałkować na taki sam placek, posmarowaćwodą(białkiem) i zawinąć ściśle w niego wcześniej uformowany wałek biało-czerwony.Pokroić na plasterki ok.. 0,5 cm grubości. Każdy plaster delikatnie rozwałkować, przekroić na pół, powciskać kawałeczki czekolady lub rodzynki. Piec 10 min w 180 st
Kolory w oryginale wyszły bardziej soczyste , ale zdjęcie robione komórką tego nie oddaje.
fajny pomysł :)
Bardzo się cieszę, że skorzystałaś z mojego przepisu, Twoje arbuzki wyglądają bardzo apetycznie
Bardzo fajny pomysł,na pewno zrobię i dam znać....Pozdrawiam.
ardzo fajny pomysł na kruche ciasteczka. Oczywiście już wypróbowany :)
Cieszę się Wróbelku ,że podoba ci się wygląd ciasteczek:)