myślę, że autor nie ma pretensji, że już nie pierwszy raz odpowiadam, ale robię adżikę, wprawdzie z nieco nnego przepisu - tak, to chodzi o główki a nie o ząbki
Nie dodałam wcześniej opini, ale adżika jest wspaniała. Drugi rok z rzędu robię z podwójnej porcji, ale znowu idzie jak woda i w przyszłym roku będę musiała znowu zwiększyć ilość. Dzięki za przepis.
Mam wielką ochotę na ten przepis. Tylko mam pytanie : czy koniecznie akurat antonówki , nie może być inna odmiana jabłek?
A , sorry , dopiero doczytałam ,że już to pytanie padło. Zabieram się więc za robotę.
Ostrrrrrrre ! Wypróbowałam już na kanapeczkach na wedlince , fajne , choć myślę ,że jak się przegryzie w słoiczku , to nabierze głębi smaku i trochę zneutralizuje piekielną ostrość . Wydawało mi się trochę rzadkie, chciałam na dużym ogniu trochę zagęścić , ale tylko zaczęło się przypalać . Dałam więc spokój , gdyby było ciut gęstrze, byłoby lepsze , ale to nie zarzut , sosik jest bardzo smaczny i oryginalny. Robiłam pierwszy raz , z połowy porcji , wyszło i tak dużo , dałam papierówki i trochę więcej soli. Fajny przepis , na stałe zagości w moich przepisach.
Witam ,patrzę na ten przepis i mam ochotę zrobić tą szatańską pastę nie jem ostrych potraw i zastanawiam się jak zrobić żeby mi gardła nie spaliła 10 papryczek z nasionami i 6 główek czosnku może któraś z was zmniejszała proporcje papryki i czosnku ? nie chcę sosu pomidorowego , tylko coś co drapie miło gardło .
Przepis na 5! Pasuje do wszystkiego - mięsa obiadowego, grilla, kanapek. Jedną porcję zrobiłam ściśle wg. przepisu, drugą - dodałam 0,5 kg węgierek. Dla mnie to strzał w dziesiątkę, przy degustacji czuć delikatny "powiew" śliwkowo-powidłowy. Zachęcam każdego, a szczególnie autora przepisu, do spróbowania mojej wersji
pytanko - czy pastę trzeba bo zblendowaniu przetrzec przez sitko ?? czy po takim czasie duszenia i miksowaniu po skórkach nie będzie śladu ??
cmielka, nie trzeba przecierać, skórek nie czuć.
smak jest jak gust, każdy ma swój. Zrobiłam pełny przepis i teraz kombinuję co z tym zrobić, bo nie smakuje ani mnie ani Małżowi. Od razu poleciałam po śledzie, teraz nikt ich nie chce jeść. Dodaję do zup warzywnych na koniec gotowania i...to pasi. Może jeszcze znajdę jakieś zastosowanie, bo przecież nie wyrzucę!
Robię już trzeci rok z rzędu, to jest tak pyszne!!!! Zawsze z większej porcji, bo cały czas za mało. Dziękuję za super przepis.
Czy dodatek octu nie jest konieczny?
Pozwolę sobie odpowiedzieć, octu wcale nie trzeba. Jest super.
znalazłam przypadkiem ten przepis i bardzo mnie zaintrygował, zrobiłam, dla mnie super ale jeszcze nikt nie próbował, zobaczymy
Dojrzewałam do adżiki dłuższą chwilę... I dojrzałam (nie ukrywam, że również za sprawą cen poszczególnych składników;)), więc dusi się to, ostre jak diabli (czyli tak jak lubię!), pyszne już teraz! Jedyną modyfikacją z mojej strony było zwiększenie ilości czerwonej papryki do jednego kilograma i moment dodania czosnku - dwie główki poszły do gara od razu, a cztery kolejne pójdą na pół godziny przed końcem gotowania. Mam nadzieję, że dołączę do grona zadowolonych z przepisu:)
Ten przepis niemalże przyprawił mnie o zawał! I w trakcie jego robienia myślę sobie - co za oszuści w opiniach zachwalają!;) Zacznę od tego, że konsystencja na ciepło lekko mnie rozczarowała - niczym sos do spaghetti, z tym że ostre tak piekielnie, że nie ma mowy by to z makaronem zagrało.. Ale, ale - sos zimny teraz już swym stanem skupienia przypomina gęsty keczup i stracił sporo na mocy.. Aż żałuję, że nie doprawiłam bardziej, ale ja mam mocno zawyżony próg tolerancji ostrości..:) Generalnie - polecam bardzo!
Jak co roku, popełnione. Głównie dla naszego przyjaciela, który jest wielkim miłośnikiem tego sosu.
Dzięki za ten przepis. Jest po prostu rewelacyjny. A jajko na twardo z adżiką to po prostu poezja!
warkanka (2012-09-16 21:32)
Witajcie, mam pytanie odnośnie czosnku... Naprawdę chodzi o 6 GŁÓWEK? Czy może chodzi o ząbki? :)