Brzmi zachęcająco.
Do kolejki.
Witam, u mnie makówki robione na bogato,wszystko na oko ale bardzo dużo bakalii,nie daje ich osobno tylko gotują się w masie makowej. Żadnej zasmażki nie robię, aha i robię na chałkach,kupuję 6 dużych. Makówki są tak dobre,że nie potrzeba żadnych ciast. Te robię dopiero na Sylwestra. Ale to tylko moje zdanie. Nawet od kilku lat robię osobną miskę dla koleżanki. Aha i gotuję pół na pół woda i mleko.przechowuje na balkonie.
U mnie moczka i makówki muszą być obowiązkowo:). Co roku obiecuję sobie,że w przyszłym roku zrobię mniej a i tak wychodzi wielki gar. Kompoty daję tylko wiśnia i agrest,dużo bakalii ,mmmm ,już nie mogę się doczekać.
Witam, właśnie zrobiłam z tego ciasta muffinki, dodałam kakao i cynamonu
Mam taką foremkę i robiłam już kilka razy. Fajne ciasteczka.
Szkoda, ze nikt nie wypróbował.
Ocet malinowy - najprościej jak można /wg WŻetu/: maliny świeże, zdrowe, 'otrzepane z robali i innych paproszków zalewam octem spirytusowym.
Dosypuję, potrząsam by owoce były zawsze przykryte, jak trzeba dolewam ocet.
Stoją w piwnicy, w szklanym słoju, przykryte folią, którą dociskam gumką lub pokrywką. Zlewam, odcedzam po kilku miesiącach a podbieram na bieżąco gdy potrzebuję. Jest super smaczny, pachnący i BIO Polecam ;))
Na pewno dam znać, pozdrawiam