Trochę o to w tym chodzi. :)
U mnie w domu, mama nazywała to barankiem, żeby nas zachęcić do jedzenia ( i działało na czwórkę dzieciaków), bo utarty ser wyglądał jak wełna.
Dzięki za uwagę i życzę miłęgo, słonecznego dnia :)
dla mnie to nie jajeczny baranek,a jajka w majonezie-sorry,tytul jest ciekawy,myslalam,ze robisz z jajek baranka jak z tytulu wynika,sorry,jesli sie myle,ale taki moj wniosek