Może nie wyrosło ważne że były dobre i tyle pozdrawiam
asia - gdzie nie wyrosło w lodówce? Ono tylko lekko rośnie. Ja nigdy na to nie patrzę ile urosło. A na blaszce wyrosło jak u mnie?
Skorzystam jeszcze nie raz , tylko boję się o '' moją wagę"
Może ja zrobiłam coś zle ,bo moje wcale nie urosło , tak jak napisała Aga ???
Ten przepis bardzo jest podobny do rogalików krucho-drodżowych siostry Anastazjii,z tą małą różnicą ,że u ciasto ląduje w lodówce.Środków spulchniających jest akurat,a przepis pyszniutki.Często robię drodżowe z "lodówki "i jest świetne,a rośnie rewelacyjnie,sama byłam zdziwiona
Pozdrawiam
A wię rogaliki upieczone i prawie zjedzone z marmoladą różaną , wszystkim smakowały
Trochę urośnie ale na pewno nie podwoi obiętości. Bo przecież w zimnym jest.
Trzymaj sie czasu od 1,5 do 2 godz.
pozdrawiam
Czy to ciasto w lodówce musi podwoić objętość , bo moje jakieś małe jest????
Ja właśnie robię jak zjem to napiszę czy dobre
Moim zdaniem, Dzikol wcale nie jest marudny. Strasznie dużo tych środków spulchniających jak na 500 g mąki. Ja może nie miałam intensywnej kariery (o ile w ogóle mogę to nazywać karierą) kucharskiej, ale ciast drożdżowych czy krucho drożdżowych sporo zrobiłam w swoim życiu. I o ile wyobrażam sobie połączenie proszku i drożdży, to nie wyobrażam sobie aż w takich ilościach. Spokojnie można dać 20g drożdży i 1, i to nie pełną łyżeczkę proszku. Ciasto na pewno wyrośnie i będzie pulchne a będzie smakowało zdecydowanie lepiej
Jak ja nie lubię takich marud na tym forum jak dzikol najpierw wypróbuj przepis a potem zabieraj głos. Ja w swojej dość intensywnej karierze kulinarnej już się przekonałam że czasem najdziwniejsze połączenia dają świetne rezultaty. Ja przepis bardzo chętnie wypróbuje. Pozdrawiam
Nie słyszałaś o cieście krucho- drożdzowym .
Taki przepis. Ja nie wnikam bo rogaliki wychodzą super