ja czasem tez jabluszko dodaje, ale jak mam w domu, bo ogolnie srednio za jablkami przepadam, wiec rzadko kupuje :) co do musztardy to chyba nigdy nie robilam z musztarda akurat tej jarzynowej salatki, ale nastepnym razem jak bede robic to dodam kapke, dzieki za pomysl :)
Robie;))Też jestem poszukiwaczką starych smaków.Dlatego lubie wchodzić na WŻ(no nie tylko dlatego;)))
Mnie też sałatka. kojarzy się ze świętami i imieninami. Zawsze u mnie była na stole.w domu rodzinnym. Teraz u siebie staram się żeby częściej była na stole a i tak wychodzi raz na 1,5 miesiąca. Ja bardzo lubię sąłatkę ze sledziem ale takim kupionym na wage w zalewie octowo- estragonowej. Sałatki pamiętam, akurat blisko mojej pierwszej pracy były. Oj lubiałam odtwarzać te smaki w domu. Do tej pory robię żydowską.
Jajka, Ogórek kiszony,ziemniaki, cebula, może być do tego szczypiorek jeszcze, sól pieprz i majonez oczywiście. Robisz taką ?
To może śmieszne, ale sałatka jarzynowa kojarzy mi się ze świętami i imieninami:)Robię ja rzadko, ale zawsze wg mamusinego przepisu-czyli z jabłkiem.
Kiedys odkryłam, przypadkiem, ze doskonała jest z łyzką chrzanu, lub majonezem chrzanowym.Kiedys w czasach kryzysu mam dodała z braku groszku-fasolę.Sałatka była pyszna, ale ...wielce wybuchowa;))
A pamietasz te dawniejsze sałatki garmażeryjne?Były pyyyszne.Niedawno jadłam taka w barze "Obiady, jak u mamy" w Sopocie.To chyba jedyny juz w Polsce taki dawniejszy bar.
I chyba obrósł legendą.Takie kulinarne deya vu....
Ja też sama gotuje i kroje warzywa. Ja robię sałatkę podobnie :):)
Mianowicie- ziemniaków nie gotuję w mundurkach a do całości dodaję łyżkę musztardy.
Czasami tez daję pół pokrojonego jabłka wypróbuj tez jest dobra w takiej postaci.
Pozdrawiam