akurat ,sranie w banie!!!!!!!!!!!!!! kolega po rzuceniu prz\ytyl 30 kg wyglada jak wieloryb do dnia dzisiejszego!!!!!!!!!!!!ZASTANAWIA MNIE nagonka na palaczy - o co chodzi naprawde???????????? KASA,KASA !!!!Porownajmy tyton ,alkohol ,narkotyki ------------- i prosze wybrac dla siebie nalog :))))))))))kROTKO : NIE PIJ ,NIE PAL ,NIE UZYWAJ ,NIE UPRAWIAJ SEKSU _____________ a kazda zlotowke zanos na tace albo oddawaj dla pasibrzuchow w SEJMIE albo Brukseli
u mnie to zaczyna wyglądac drastycznie
zakupiłam tzw. e-papierosy i udoało mi się nimi zastąpić moje ulubione mentholki
następnie ograniczyłam e-papierosy do dosłownie kliku "wdechów" dziennie
czasami nie palę nawet po 8-10 godzin.....
ale już ważę 6 kg więcej a to dopiero 1 miesiac....
zawsze miałam problemy w nadwagą, niedawno udało misię trochę schudnąć i teraz znów "dołożyłam" prawie to co schudłam
zaczynam popadać w przygnębienie, a miało być tak pieknie....
właściwie mogłabym już całkiem nie palić, ale jeszcze 3 kg i dobiję do 80-tki
heheh , a ja już nie palę od pół roku - przytyłam 5 kg , ale na dzień dzisiejszy już wracam do normy ;)))
udało mi się zgubić już jeden kilogram - jeszcze cztery i będę jak dawniej!
a o ile zdrowsza jestem , i bardziej szczęsliwa!!!!!
Jutro mija rok od osttaniego dymka.Przytyłam 12 kg,schudłam 3 .Jak mogłam się truć i to za własne pieniądze?
Co miesiąc nagradzam siebie za wytrwałosć.NP.masaż całego ciała,bluzka,jakies koraliki itp.
Trzymam za Ciebie kciuki, DorDa i liczę na wzajemność. Rzuciłem kilka lat temu a wciąż mi się śni, że palę.
Jestem tzw. nuworyszem, niedawno przestałam palić (trzy miesiące temu) i już zdążyłam przytyć! Ale duma z zostawienia papierosów jest warta każdych pieniędzy i paru kilogramów! Po cichu przyznam, że bardzo boję się powrotu do nałogu.
przeczytałam ten tekst jako były palacz. Jest w nim wiele prawdy. Najważniejsze, to uwierzyć, że nam się uda. Zresztą jako kobieta :)) uważam, że dużo trudniej jest się odchudzić niż rzucić palenie. W końcu bez papierosa można żyć, a bez jedzenia trudno. Ja w odróżnieniu od spajdermena rzucałam palenie i odchudzałam się jednocześnie, może własnie dlatego aby zająć swoje myśli nie tylko brakiem papierosów. I udało się jedno i drugie. Jestem bardzo, bardzo szczęśliwa, że mam to już za sobą (minęło co prawda dopiero 5 lat). Wiem jedno, żadnego papierosa nigdy więcej. Niestety ten jeden nawet po wielu latach może być tym pierwszym i wrócimy do nałogu. Życzę wszystkim "rzucającym" osiągnięcia celu. Warto.
A nie przejmujcie się tym że przytyjecie to jest nie istotne najwazniejsze że przestaniecie palić. Jesli komuś to sie uda to też uda sie z odchudzaniem, jak przestałem palić przytyłem do 120 kg i tak to trwało przez 2 lata kiedy podjołem decyzje o odchudzaniu w ciągu 4 miesiecy schudłem 28 kg i dzisiaj zastanawiam sie co było trudniej, i nie wiem, wiem jedynie że muszę kontrolować się codziennie na wadze co nie jest problemem że sobie pozwolę zjęść trochę więcej, natomias jeśli bym zapalił to chyba wróciłbym do nałogu.
Życzę wszystkim powodzenia w walce z nałogami.