Cudowne ciasteczka, znikają w niesamowitym tempie. Na stałe w ulubionych
Super!
Wyśmienity, świetny, smaczny, elegancji itd. itp. Ile by nie było przymiotników wszystko za mało. Torcik zrobiłam w 24 cm tortownicy i wtedy wystarcza dokładnie 2 opakowania wafelków. Masę zasadniczą zrobiłam z advocata 40%, a tę na wierzch z 17% likieru jajecznego z Lidla. Biszkopt upiekłam sama z 2 jajek (jest zupełnie wystarczający, trzeba tylko naponczować wodą z cytryną). Ponieważ zostało mi trochę śmietany a wysokośc masy na to pozwałała, zrobiła z 3 warst: masa advovatowa, bita śmietana, masa likierowa. Wyszło super i do wysokości wafelków. Byłam dumna, a autorce gratuluję pomysłu i dziekuję za tak świetny przepis!!!
Nie napisałam jak smakuje, dla amatorów adwokatu jest pyszny, ale w przyszłości biszkopt upiekę dużo cieńszy, ten zrobiłam z 4 jaj i wyszedł dość gruby, następny będzie z 2 lub 3 małych jaj, pozdrawiam.
Zrobiłam ten torcik wygląda pięknie, ale chyba za szybko wylałam na górę adwokat, bo troszkę mi spłynął na sam dół (widać na zdjęciu), ale to nic nie szkodzi i tak jest śliczny, chyba jeszcze na górze coś napiszę czekoladą, pozdrawiam.
Ciasteczka ładnie sie prezentują i już dziś wiem, że zrobię je na święta bożonarodzeniowe. Moje dzieciaczki objadały się nimi, jedynie mąż stwierdził, że za mało słodkie. Faktycznie zasłodzić się nimi nie można, ale mają w sobie to coś , co sprawia, że chce się je jeść i jeść..... Bardzo szybkie w wykonaniu, a samo ich przygotwanie to czysta przyjemność.
Też niedługo zabieram się za ten torcik.
Przepyszne, polecam z cała rodzina:)
Rewelacja! Przyprawy sobie darowałam, bo sam sos był palce lizać, parmezan dałam na końcu - ale to właśnie jest smak, którego bezskutecznie szukałam ostatnio w restauracjach włoskich. Ja zrobiłam z penne, jakie tu jeszcze makarony pasują? Dziękuję bardzo za inspirację!
Torcik siedzi w lodówce :) Zrobiłam wczoraj, a dziś tylko advokatową polewę i czeka na popołudniową konsumpcję. Wygląda uroczo, choć jak patrzę na te Wasze cudne zdobienia, to aż by mi się chciało przyozdobić, ale u mnie zdolności dekoratorskich brak, zresztą tak jak produktów potrzebnych do zdobienia, a nigdzie się nie wybieram. Musi wystarczyć to co jest. Mam nadzieję, że będzie smakował równie fajnie jak wygląda. Zdam fotorelację wkrótce :)
Biszkopt, który zrobiłam też miał swój debiut w mojej kuchni, ale robiłam nie z przepisu zamieszczonego tutaj, a z innego - biszkopt rzucany o podłogę :D faktycznie nic nie opadło, wyszło równiutko i bez komina. Dla niewtajemniczonych, należy rzucić biszkoptem wyciągniętym zaraz po upłynięciu czasu pieczenia z piekarnika (w tortownicy oczywiście) o podłogę z wysokości 30-40cm. Zapobiega opadnięciu. Myślę, że nie jest tu ważny przepis jako tako, ale sam rzut :D
Kuskus nie jest ani kaszą ani makaronem. Ale na większości opakowań róznych producentów jest napisane kasza więc zostańmy przy kaszy.
kuskus jest akurat czymś pomiędzy kaszą a makaronem :)
Zacznijmy od tego że kuskus nie jest kaszą tylko makaronem.
Wyborne Zamiast malin dałam sos malinowy (taki jak do lodów ) Pychota!