to super , bo juz się bałam , tak faktycznie są 3 sztuki w komplecie :) to nie będzie problemów z ulami:)
Mam taką samą foremkę otwieraną jak Ty nawet mam jedną dośc dużą bo w komplecie były 3 foremki, dzięki, a co do stożków to foremkę trzeba wysypac cukrem pudrem.
ja już tez oglądała twoje stożki , jak pozyczę foremkę to je też zrobię , mam juz je dawno w ulubionych :) nie wiem jaką ty masz foremke , moja jest otwierana , dlatego łatwo robi sie te ule , nie ma problemu z wyciąganiem , jezeli ty masz nie otwieraną może faktycznie lepiej czyms podsypać :)
Dzięki, za tydzień mam nadzieję dam Ci zna jak wyszło, ja mam podobny przepis ale nie na ule po świętach może będzie u mnie w przepisach i jest to coś baaaaardzo pysznego, jeszcze raz serdecznie dziękuję
najlepiej masło utrzec z cukrem , potem wlewać adwokat a na koncu spirytus w zależnosci od tego jaką chcesz mieć masę , czy mocno alkoholowa czy mniej , to juz kwestia gustu:)
Dzięki za odpowiedź, a jeżeli chodzi o wafelki to ja używam opłatków takich jak w kościele (ja mam w moich przepisach stożki i je właśnie kładę na te opłatki). Acha w przepisie piszesz adwokat, spirytus jak to rozumiec adwokat i spirytus, czy albo. odpisz proszę bo już mnie gonią z komputera.
aha a masła nie topisz , musi być miękkie , tak jak do kremu :)
a wafelki robię kieliszkiem , musisz miec je troszku wieksze od foremek, jak zrobisz napisz jak się udały:)
aha i warto zaraz zrobić z 2 porcji, te ule na zdjęciu są własnie z 2 porcji !
już odpowiadam , co do ciasta , raczej się nie lepi , od czasu do czasu trzeba umyć sobie ręce , a jak będzię się za bardzo lepiło to należy dodać jeszcze herbatników , a jeżeli będzie za suche i ule będą ci się rozwalały przy robieniu to mleka lub wódki , a co do tej masy to musi być lejąca , zeby mogłaś wypełnic ule , a pozniej ule trzymasz w lodówce sięc masa troche stężeje :) tylko jak będziesz robiła mase uważaj , żeby się nie zważyła , trzeba kupić dobry adwokat - gęsty:)
Droga Olusiu1 mam pytanie (bo jednak będę robic w przyszłą sobotę) czy masło trzeba topic? (przypuszczam że nie bo chyba byś napisała) i czy ciasto nie będzie się lepiło do foremki (może trzeba ją czymś wysypac?). Proszę jeżeli możesz odpowiedź mi jak najszybciej, pozdrawiam. Acha, a ta masa stężeje (bo piszesz że musi byc lejąca).
Nie omieszkam ich zrobic, ale dopiero gdzieś w sierpniu, bo wtedy mamy rocznicę , więc szykuje się większa uroczystośc. Dzięki za przepis i pozdrawiam serdecznie.
Myślę , że olejku to tak na oko , zależy jak kto lubi , ja zazwyczaj daję tak połowe buteleczki :)
No więc teraz powiem całą prawdę na temat tego ciasta...............;-)
Strach ma wielkie oczy!
Więc tak: ciasto bardzo ładnie wyrosło, ciekawie pachnie i smakuje (ile miało być tego olejku?).
Spalone rodzynki powyciagałam i wyrzuciłam, a wierzch pomazałam polewą cytrynową (dobrze, ze miałam w lodówce).
Myślę, że mogło byc dużo lepiej, ale nie jest źle.
Przepis polecam innym, bo ciasto jest ciekawe i smaczne.
trzymam :) mam nadzieję , ze nie będzie aż tak tragicznie jak piszesz, a moze podczas pieczenia przykryć ciasto folią aluminiową , zeby rodzynki się nie spiekły za bardzo , ale to nie od razu , tylko po ok 20 min pieczenia pozdrawiam