jelito cienkie nie jest od trawienia! w jelicie cienkim następuje wchłanianie substancji prostych strawionych albo nadrawionych w żołądku i dwunstnicy. jelito cienkiem owszem mamy długie ponieważ musi minąć sporo czasu zanim enzymy rozłoża białka na aminokwasy (tak te mięsne białka). niektóre mięsiwo "przebywa" w naszym układzie pokarmowym nawet 12 godzin zanim go wydalimy. natomiast roślinne dania trawione są w kilkadziesiąt minut. typowi roślinożercy mają rozbudowane żołądki w których znajdują się bakterie symbiotyczne rozkładające celulozę na glukozę. my tych bakterii nie posiadamy dlatego żołądek mamy mało rozbudowany a jelito cienkie bardziej rozwinięte.
pozdrawiam
Milka
chciałam się nie odzywać, ale nie potrafię...
po pierwsze - bakterie to nie substancja
po drugie - człowiek nie jest w stanie wytwarzać bakterii. bakterie należy dostarczyć "z zewnątrz"
po trzecie - "L. casei defensis" to bakterie kwasu mlekowego z gatunku Lactobacillus acidophilus. Szczep L. casei defensis został wyselekcjonowany przez mikrobiologów firmy Danone, do której należy Actimel. Te same grupy bakterii można znaleźć w zwykłej maślance (nawet tej owocowej, która swoją drogą jest znacznie tańsza niż sam Actimel). Bakterie kwasu mlekowego są dla nas symbiontami (znaczy to, że i my i bakterie mamy korzyści ze współpracy). naturalnie występują w naszych jelitach oraz układzie moczowo-płciowym. przy porodzie noworodek dostaje od mamy "porcje bakterii", które zasiedlają jego układ pokarmowy i moczowo-płciowy.
po czwarte - owy glukuronolakton - (te pierdoły wypisane w artykule powyżej to masakra jakaś) - jest to naturalny związek chemiczny, powstający min. w naszych wątrobach podczas zmian metabolicznych glukozy. uczestniczy w usuwaniu wielu trujących związków z organizmu oraz jest prekursorem do powstawania kilku ważnych związków w naszym organizmie (np rybozy - cukru budującego RNA).
dodatkowo tauryna - przyspiesza emulgacje tłuszczy w dwunastnicy i przyspiesza transport kreatyny (czyli przyspiesza regeneracje mięśni po wysiłku fizycznym)
jedynym znanym mi psychoaktywnym stymulantem w napojach energetycznych jest kofeina. dodatkowo kofeina wykazuje działanie tzw. tachyfilaksji (tolerancji), czyli stopniowego osłabienia odpowiedzi biologicznej ustroju. jednym słowem uodparniamy się na działanie kofeiny - im więcej i częściej pijemy, tym słabiej na nas działa. a kofeina znajduje się także w herbacie i kawie oraz w napojach typu cola, czy kakao. kofeina pobudza OUN. stajemy się czujni i aktywniejsi, jednak nadużycie może spowodować stany lękowe, odrętwienie.
to właśnie mieszanie alkoholu z kofeiną daje złe wyniki. ponieważ i kofeina i alkohol stymulują OUN - oraz rozrzedzają krew i przyspieszają akcję serca.
to tyle ode mnie.
pozdrawiam
Milka