posypane*, nie pozypane:)
Kilka dni temu bylismy we wloskiej restauracji i tam jadlam takie wlasnie danie.
Zrobilam, pycha! Ten z torebki w USA sa do niczego, tez wyladowal w koszu.
Do powyzszego przepisu dodalam:
Pieczarki podsmazone na maselku i cukinie zolta i zielona al dente (malutkie, bez przerosnietych srodkow).
Poddusilam piers z kurczaka w przyprawach wloskich i za chwile siadamy do stolu.
Aaaa, wszystko wymieszane, pozypane przysmazona szynka i serem mozarella, zapieczone w piekarniku.
Pyyycchhha, polecam!