z tylulu proponuje usunac zwrot "kazdemu sie udaje" bo niestety mi nie wyszedl, wszystko kropka w kropke bylo tak jak w przepisie, a sernik po wyjeciu z tortownicy doslownie rozplynal sie na stol, mimo spedzenia ponad 6 godzin w lodowce, po kolejnych 4 jego stan byl tak samo tragiczny, wszyscy umieszczaja zdjecia, wiec ja tez sie pochwale :)