Pychota! W przeciągu dwóch tygodni już 3 razy je robiłam, a mój mąż dalej nie może się najeść...więc jutro znowu je robie. Sukces tych ciasteczek tkwi w bardzo dobrej masie budyniowej. A dla mnie najlepiej smakują na drugi dzień (jak się jakieś uchowają).
Pycha zupa - wczoraj była na śniadanie, obiad i kolację, a i na deser bym zjadła, jedyna modyfikacja jaką dokonaliśmy w domu to dodatkowo dorzuciliśmy zesmażoną w kosteczkę kiełbaskę (już nie białą) z cebulką. Zupa wchodzi na stałe do domowego manu.
O jakich wymiarach użyłaś blaszki? Będę robiła ciasteczke gdzie idą same żółtka więc zrobiłabym i te bo tu idą białka.
oj wkradł się błąd - chodzi mi o ml, w szklance mieści się 250-260 ml - co według wyliczeń mojego męża wynosi ok 17-18 dag cukru pudru
Doroto, co do cukru pudru to właśnie zrobiłam "eksperyment" i w jednej szklance mieści się jakieś 250 g :) a jak się dobrze ubije to 260, ale myśle że 25 dag może być.
ja używam masła z biomleku - ono ma 200g (ważne żeby było dobre jakościowo bo to ono nadaje główny smak)
nie, nie są twarde, nie rozwalają się przy byle okazji ale też łatwo się łamią jak trzeba. Twarde cisteczka jakie raz zrobiłam to były pierniczki - jak kamienie - nigdy więcej!
Zrobiłam z połowy składników, i dałam inne drożdże (po prostu zostały mi po zrobieniu pizzy) oraz prawdziwy ekstrakt waniliowy no i wyszły pyszne. Od tej pory będe robiła tylko takie - kluczowe są tu te tarte jabłka, przez co racuchy są mięciutkie, no i cynamon i wanilia.
skusiłam się tymi opiniami - ale wafelków nie mogłam zmęczyć - jeszcze zostało pare, bo jak dla mnie zbyt czuć "żywe" masło, jak na kanapce. Ale to właśnie zależy co komu.... bo znowóż moim gościom smakowało :)
Zupa się udała i bardzo smakowała. Dziękuje za szybką odpowiedź odnośnie makaronu :) Do tej pory pieczarkowa to kojarzyła mi się tylko z zupami z torebek - teraz już nie.
tak się wpatruje i nie moge wypatrzeć tego makaronu... drobny to jaki mniej więcej? jutro zamierzam zrobić taką zupkę
jako zarejestrowany użytkownik jestem tu nowa, ale z tego przepisu korzystam już od ponad pół roku - po prostu pycha, do tego przekazałam go też rodzicom, którym mogłam zaimponować tą zupką, a nie tylko mężowi ;)