No i jak zwykle nie wyszło jak każde moje drożdżowe. Nigdy nie wychodzi. Może to tym razem wina piekarnika bo piekło się 1,5 godziny. :( Co ciekawe po takim okresie pieczenia trochę za mocno przypieczone i trochę zakalcowate na trzeci dzień po upieczeniu smakowało wszystkim domownikom. :) Za jakiś czas jak moja złość (zresztą już nie pierwsza w moim życiu) na ciasta drożdżowe opadnie zabiorę się za następne i wreszcie wyjdzie bo skoro wszystkim wychodzą to mi też kiedyś wyjdzie.
Zrobiłam już jakiś czas temu ale zapomniałam wpisać komentarz. PYCHA Uwielbiam je. Kiedyś robiłam z przepisu z programu "Na słodko". Ale oczywiście kiedy chciałam zrobić je znowu zrobić już nie pamiętałam przepisu. A tu proszę WŻ zawsze ma coś w zanadrzu. Nadal dziwię się czemu są takie miękkie kiedy je wyciągam z piekarnika ale już po chwili jak trochę przestygną .... to już ich nie ma bo wszystko zjedzone. Polecam.
Na początku wyglądało dziwnie (podczas zawijania), później przy obsmażaniu całkiem nieźle, ale za to nie fajnie mi pachniało(chyba połączenie sosu sojowego i miodu). Kiedy wylałam tłuszcz pozostały ze smażenia i na czystej patelni zaczęłam dusić już było wszystko w porządku. Ale po wcześniejszych przeżyciach miałam nadal lekkie wątpliwości. Zrobiłam sosik z wywaru z duszenia i podałam mężowi. Mi smakowało a on był zachwycony. Kto by pomyślał że przy jednej potrawie można mieć tyle różnych skrajnych odczuć. Ale zawsze liczy się efekt końcowy Dzięki za przepis.
Jej wielkie dzięki po raz pierwszy wyszło mi ciasto drożdżowe. Właściwie bułeczki, ale to się nie liczy. Każde poprzednie albo nie wyrastało, albo nie chciało się upiec albo zawsze coś. Jakoś wszystkim wychodziło a mi NIE. Ale to się zmieniło od twoich bułeczek. Dzięki mąż już prawie wszystkie wciął.
Pycha, jedną zjedliśmy a już mąż prosił o drugą. Dzięki
Zrobiłam i dobre. Też bez wątróbki bo nie lubię. Ciekawie wygląda.
Niezwykle efektowne, niecodzienny smak naprawdę przyjemne urozmaicenie codziennych obiadów i nie tylko. Nie wiem dlaczego ale mi zrobiło się miękkie na spodzie co jednak wcale mi nie przeszkodziło bo pod koniec pieczenie po prostu je przewróciłam i efekt końcowy był znakomity. Polecam i dziękuję.
Zrobiłam i pomimo pewnych wątpliwości wyszło bardzo dobre. Polecam
Uwielbiam, je przepyszne
Ja robiłam na zwykłej blaszce wyłożonej folią ale myślę, że bez foli też da radę
Polecam. Ja zadowolona, mąż zachwycony Naprawdę pychota
To moja pierwsza ryba po grecku i wyszła znakomicie. Mąż zjadł całą i się nie podzielił. Polecam i dziękuję za przepis.