Po prostu rewelacyjny przepis, wyszło wszystko tak jak tu jest napisane słowo w słowo, trzy godziny gotowały się bez mieszania nie przypalając się, po pół godzinie mieszania były gęste. Mają przepiękny karminowy a nie brunatny kolor - to chyba dzięki tym trzem łyżkom octu.
Mając obecnie tonę śliwek w domu od życzliwych przyjaciół proponuję system ciągły: jednego dnia obieramy jeden garnek, zasypujemy, odstawiamy. Drugiego dnia podczas 3 godzin gotowania się pierwszego garnka przygotowujemy następny garnek obranych, zasypujemy, odstawiamy. Itd. itd.