Wódka też może być. Życzę udanych wypieków.
Zbliżone, ja zawsze robię właśnie na Marcina, ale ostatnio robię ciasto z mojego drugiego przepisu na rogale, szybciej wyrasta.
Wyglądają wspaniale
makuar przykro że pączki Ci nie wyszły, wg. tych proporcji powinny być dobre lejdi moje pączki też nie są takie zupełnie okrągłe A tak ogólnie to cieszę się że pozostałym pączki się udały. Pozdrawiam
Zawsze robię tylko na świeżych drożdżach, trudno mi powiedzieć. Jak pisze że 7g wystarcza na pół kilo mąki, to może tyle wystarczy
Cieszę się że pączki Ci wyszły.
Każdą partię pączków robić tak samo i tak dodatkowo dobrze sklejać żeby nadzienie nie wychodziło
Można po upieczeniu, najlepiej jak są jeszcze ciepłe, tylko nadzienie powinno być luźniejsze.
Jeszcze jedno , pączki zawsze lukruję jeszcze ciepłe, wtedy lukier jest szklisty
1. ja smaże po 4 pączki ( na pierwszej stronie komentarzy jest zdjęcie to zobacz )
2.można połączyć oliwę z plantą, pączki muszą mieć dużo tłuszczu , tak żeby pływały
3.jak wrzucisz kawałek ziemniaka, to tłuszcz musi się gotować, tak jak robi się frytki
4.krótko, ja nigdy na zegarek nie patrzę, podnieś trochę pączka i zobaczysz czy jest zrumieniony, jak tak to można poodwracać, ja to robię patyczkiem, może być od robienia szaszłyków
5.Ja lukier robię tylko cukier puder i woda. Cukier ( do pączków dość dużo,tak z 25 dkg.) wsypać do garneczka i zalać gotującą wodą i dokładnie rozmieszać ( wodę lać po troszeczku ) .Lukier do pączków musi być rzadki, żeby można nim polewać pączki
Wpisz w wyszukiwarkę pączki, tam znajdziesz "wypowiedzi na forum" był taki wątek i tam jest sporo wypowiedzi, a jak jeszcze będziesz chciała coś wiedzieć to pytaj. Przepraszam że odpowiadam dopiero dzisiaj, ale wczoraj nie zaglądałam tutaj. Pozdrawiam Basia
Ja również polecam, też robię takie kluski, ale po ugotowaniu smażę na smalcu do tego wbijam jajko. Bardzo dobre z kiszoną kapustą jako dodatek, może też być marchew ugotowana na gęsto.Maja babcia tak robiła. Pozdrawiam.
Sszukam czegoś do dekoracji ciast na święta i właśnie znalazłam, dziękuję za przepis
Ja robię bardzo podobny biszkopt, nie daję octu ani cytryny, dodaję łyzkę wody, zawsze mi się udaje. Piekarnik z termoobiegiem na 180 to na pewno za dużo, ja w zwykłym piekę na 160, i jeszcze robię jedną rzecz, jak ktoś chce może spróbować. Upieczony biszkopt wyjmuję z piekarnika i taki gorący upuszczam na podłogę, oczywiście na dywan i razem z blachą, biszkopt siada od razu i jest równy.